7 najciekawszych legend świata

Historie z całego świata bywają niezwykle fascynujące. Dzisiaj uznawane za legendy, jednak wiele lat temu ludzie przyjmowali je za pewnik. W dużej mierze to właśnie te niepozorne bajki ukształtowały wygląd teraźniejszej kultury i wierzeń w różnych zakątach świata. Jakkolwiek nie brzmiałyby one fantastycznie, to mamy przekonanie, że w każdej legendzie tkwi ziarnko prawdy.

 

Skąd wzięły się legendy?

Z legendami jest inaczej, niż ze wszystkimi tworzonymi dzisiaj opowieściami. Powstały one bowiem kilkaset lat temu, a przeżyły do teraźniejszości. Spisywane były dopiero wtedy, gdy zabawiły już naście pokoleń. Z biegiem czasu były zmieniane, aktualizowane do panujących warunków i miały czegoś uczyć. Skad wziely sie legendy 620x426 Jednak zawsze za każdą legendą stoi jakaś prawdziwa historia, realny człowiek lub wydarzenie. Wielkiego bohatera zmieniono na kota, a krwawą bitwę w suszę po to, by łatwiej przekazać młodszym mądrości, które są często tak trudne do wytłumaczenia. Dzięki legendom już od małego wiemy, czym jest wierność, wiara, miłość, odwaga i smutek. Przenieśmy się zatem w przeszłość, wyobraźmy ciemną izbę i najstarszego mieszkańca społeczności, który powoli będzie nam opowiadał legendy z całego świata.

 

Legenda o powstaniu życia z Wybrzeża Kości Słoniowej

Zanim powstało cokolwiek na świecie istniały tylko dwie bardzo potężne istoty – Guela na Górze i Guela na Dole. Pierwszy był niebem, drugi Ziemią. Guela na dole miał tylko piach, wiatr i deszcze, nudził się przeraźliwie i ziewnął. Z tego ziewnięcia powstała glina. Postanowił więc ulepić z niej ludzi, zwierzęta i rośliny. Bardzo mu się spodobały, więc próbował tknąć w nich życie, jednak nie udawało mu się to. Zrezygnowany zostawił swoje figurki pod gołym niebem i zapomniał o nich. Legenda o powstaniu zycia z Wybrzeza Kosci Sloniowej 640x396
Pewnego dnia spadł deszcz i część postaci z gliny zaczęła się rozpadać. Widząc to Guela na Dole dostał wyrzutów sumienia i schował resztę figurek w jaskini, jednak nie mógł im się już dokładnie przyglądać, ponieważ jedynym jego źródłem światła był ogień. Spoglądając na to wszystko Guela na Górze stał się zazdrosny o piękne zabawki brata i zaproponował, że tknie w figurki życie i podzieli się Słońcem, jednak Guela na Dole musi mu przekazać część ludzi. Guela na Dole nie miał zamiaru nic mu oddawać, ale zgodził się tylko po to, by zobaczyć swoje dzieła żyjące. Tak też się stało – Guela na Górze dał życie ludziom, którzy od razu zabrali się za tworzenie nowych domów, zwierzętom, które popędziły do rzek i lasów i roślinom, które zaczęły wydawać wielkie plony. Guela na Górze zażądał więc, by jego brat na Dole wywiązał się z obietnicy, ten jednak udawał, że nic o umowie nie wie. W ten sposób dwie potężne istoty kłócą się nieustanie. Rozgoryczony Guela na Górze co jakiś czas próbuje odebrać swoją esencję życia – przez to wszystko, co żyje musi niestety kiedyś umrzeć. Jeśli kłótnia jest ogromna, to na świecie występują plagi lub zaczynają się wojny. Jednak Guela na Górze też czuje się stwórcą glinianych figurek i oddaje im połowę swojego Słońca, by dalej mogli żyć i cieszyć się swoim istnieniem. Piękna legenda, w pięknym miejscu, które warto zobaczyć. Skorzystajcie z naszej pomocy, by zorganizować wycieczkę na własną rękę. Po co zwlekać?!

>>>Kliknijcie tutaj, aby znaleźć najlepsze oferty hoteli na stronie Booking.com na Wybrzeżu Kości Słoniowej<<<

Najszybsze loty do Abidżanu:  wylot z Warszawy z przesiadkami we Frankfurcie i Addis Abeba

>>>Kliknijcie tutaj, aby zarezerwować lot na Wybrzeże Kości Słoniowej<<<

 

Angielska legenda o syrenie

Anglia usłana jest wręcz opowieściami o syrenach. Z jednej z takich legend słynie Zennor, malutka wieś licząca zaledwie 200 mieszkańców. Młody i niezwykle przystojny Mateusz codziennie śpiewał w kościele. Angielska legenda o syrenie 620x426Jego głos był tak piękny i urokliwy, że przywołał nim syrenę. Początkowo słuchała ona z wybrzeża, jednak jej ciekawość była większą od strachu przed ludźmi. Pewnego dnia ubrała się w długą suknię zakrywającą ogon i poszła do kościoła. Mateusz i syrena zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia. Syrena szybko zdradziła mu swój sekret, jednak on się tym nie przejął. Odprowadzając ją do brzegu postanowił razem z nią zamieszkać w głębinach. Wszyscy w wiosce byli przerażeni jego nagłym zniknięciem, a poszukiwania na nic się nie zdały. Jednak czasem nad wodą nadal było słychać jego piękny śpiew. Podobiznę owej syreny można zobaczyć nawet dzisiaj – została wyrzeźbiona na kościelnej ławie, na której podobno siedziała w trakcie wsłuchiwania się w śpiew Mateusza. Na pewno warto zobaczyć posąg i wysłuchać legendy o nim od mieszkańców. Jeśli chcielibyście się wybrać, ale brakuje Wam zaplecza językowego wystarczy, że klikniecie tutaj, a szybko i bez trudu z pomocą dedykowanego nauczyciela opanujecie język.

>>>Kliknijcie tutaj, aby znaleźć najlepsze oferty noclegów na stronie Booking.com w Anglii<<<

20.07.17: wylot z Warszawy o 18:50, przylot do Londynu o 20:25
30.07.17: wylot z Londynu o 20:55, przylot do Warszawy o 00:25

>>>Kliknijcie tutaj, aby zarezerwować lot do Anglii już od 487 zł<<<

 

Chińska legenda o księżycowej bogini

Lata temu w Chinach rządził król, który gardził ludźmi. Był nieprzyjemny i próżny. Pewnego dnia zobaczył niebywale piękną dziewczynę i postanowił zamknąć ją w pałacu, by móc na nią cały czas patrzeć. Z czasem chciał jednak zaimponować niewiaście i sprawić, by chociaż raz się do niego odezwała – obdarowywał drogimi prezentami, organizował liczne przyjęcia. Ta mimo wszystko nadal była obojętna na jego zaloty i co noc prosiła boga księżyca, by zesłał jej pomoc, zachował urodę i dał dobrego męża.


 Pewnego dnia król dostał od kapłana tabletki, które miały zapewnić mu nieśmiertelność. Bał się jednak ich działania, więc postanowił dać najpierw jedną kapsułkę dziewczynie, by sprawdzić, co się stanie. Sądził też, że dzięki takiemu podarunkowi kobieta na pewno zwróci na niego uwagę. Gdy pokazywał tabletki niewiaście ta pierwszy raz odwróciła w jego kierunku wzrok i powiedziała „Najpierw muszę je obie zobaczyć, inaczej nie wezmę ich wcale”. Oszołomiony król oddał je kobiecie, a ta bez zastanowienia od razu je połknęła. Król był wściekły, chciał ją zabić, jednak ta zaczęła powoli odlatywać w stronę światła księżyca. Po tym wydarzeniu poddani króla uwierzyli, że piękna i odważna niewiasta żyje na księżycu razem ze swoim boskim mężem i jego pupilem – królikiem. O ich obecności tam miały świadczyć czarne plamy widoczne na księżycu. Do dzisiejszego dnia w ósmą pełnię księżyca w połowie jesieni organizowany jest festiwal upamiętniający czystość dziewczyny. Jest to wydarzenie, w którym warto uczestniczyć. Chcielibyście, więc wybrać się do Chin? Znajdźcie najlepszą ofertę lotniczą lub wynajmijcie samochód. Jeśli zaś martwicie się o brak waluty, to klikajcie w poniższy baner, by zdobyć ją po najkorzystniejszym kursie (baner nie otwiera się na telefonach i gdy adblock jest włączony).moon 2913221 640

  >>>Kliknijcie tutaj, aby znaleźć najlepsze oferty noclegów na stronie Booking.com w Chinach<<<

Najszybsze loty do Szanghaju:  wylot z Warszawy z przesiadką w Pekinie

>>>Kliknijcie tutaj, aby zarezerwować lot do Chin<<<

 

Japońska legenda o starcu i demonach

Dawno temu żył starzec, którego szpecił ogromny guz po prawej stronie twarzy. Był on skromnym drwalem. Pewnego dnia samotnie rąbiąc drewno w górach dopadła go straszliwa burza. Próbując znaleźć schronienie ukrył się w pniu wielkiego drzewa. Ulewa nie przechodziła, a on zaczął słyszeć ludzie głosy. Ich obecność dodała mu otuchy, więc wyjrzał z kryjówki, a jego oczom ukazały się postacie, co prawda podobne do ludzi, jednak całkowicie dziwaczne – niektóre były malutkie, inne miały tylko jedno oko, inne ogromne zęby, a jeszcze inne czerwoną skórę. Istoty te rozsiadły się wygodnie, zaczęły pić wino, śpiewać i tańczyć. 
Staruszek zafascynowany widokiem wyszedł z drzewa i ruszył do wspólnego tańca. Demony były ogromnie zdziwione, jednak dziadek tańczył naprawdę dobrze i dał im wiele radości. Jedna z istot powiedziała, że chcą, aby przychodził codziennie, jednak wiedzą, że pewnie się ich boi, więc musi im dać coś w zastaw, aby odebrać to jutro. Postanowiły, że przedmiotem pod zastaw będzie… guz z twarzy. Staruszek nie chciał go oddawać, żył z nim już tyle lat, że był do niego przyzwyczajony. Jednak demony nalegały, więc się zgodził. Wzięły od niego guza, a twarz dziadka zrobiła się przystojna i gładka. Zaczęło świtać, więc pożegnali się i rozstali w dobrych humorach. Po powrocie do domu staruszek opowiedział swoją historię sąsiadowi, który również miał guza na twarzy, ale po lewej stronie. Pełen obaw postanowił spotkać się z demonami, by wybawiły go ze szpetoty. Poszedł w umówione miejsce, zobaczył istoty, bardzo się ich bał, jednak zaczął tańczyć. Szło mu to niestety topornie i demony nie były zadowolone. Jeden z nich powiedział „Przyszedłeś, tak jak obiecałeś, ale nie tańczysz już tak dobrze, jak wczoraj. Oddamy ci guza, którego zabraliśmy, jednak nie przychodź tu już nigdy więcej”. I tak oto sąsiad staruszka skończył z dwoma wielkimi guzami na twarzy. Japonia poza legendami, jest także piękna i ma wiele do zaoferowania turystom. Chcielibyście ją odwiedzić? Znajdźcie ofertę wczasów dla siebie. Do dzieła!

 >>>Kliknijcie tutaj, aby znaleźć najlepsze oferty hoteli na stronie Booking.com w Japonii<<<

Najszybsze loty do Tokio:  wylot z Warszawy z przesiadką w Dubaju

>>>Kliknijcie tutaj, aby zarezerwować lot do Japonii<<<

 

Meksykańska legenda o wulkanach

Aztekowie wiele lat przed okrywaniem świata mieli władcę – mądrego, potężnego i dobrego. Kochali go wszyscy, a królewska rodzina cieszyła się ogromnym szacunkiem. Kiedy na świat przyszła księżniczka Iztaccihuatl świętowaniu i radości nie było końca. Mała Izta wyrosła na piękną i mądrą kobietę. Zakochała się ze wzajemnością w utalentowanym dowódcy Popoce, planowali wziąć ślub, jednak w trakcie przygotowań wybuchła wojna i ukochany musiał wyjechać na wojnę. Meksykanska legenda o wulkanach 640x425
Po wielu miesiącach bitew przybył posłaniec, który oświadczył, że królestwo wygrało wojnę, jednak dowódca umarł w walce. Zrozpaczona Izta przestała jeść, nie wychodziła z pokoju i niedługo później zmarła z żalu. W trakcie jej pogrzebu u bram miasta ukazał się Popoce! Przerażony król zapytał się, jak to jest możliwe, przecież miał już od kilku miesięcy być martwy. Dowódca oznajmił, że posłaniec, który przyniósł te wieści, to zwykły dezerter i w ramach zemsty wymyślił te kłamstwa. Pogrzeb przerwano, a Popoce wziął ciało ukochanej i wędrował z nim aż do gór, gdzie ułożył ją, spojrzał na nią po raz ostatni i także umarł z rozpaczy. Bogowie widząc jak wielka to była miłość postanowili upamiętnić kochająca się parę i zamienili ich ciała w dwa majestatyczna wulkany – wybuchającego nadal gniewem Popocatepetl i spokojną i śpiącą Iztaccihuatl. Fascynuje Was piękno i potęga natury Meksyku? Macie wątpliwości dotyczące podróży? Już teraz wykupcie najlepsze ubezpieczenie turystyczne i pozbądźcie się obaw.

>>>Kliknijcie tutaj, aby znaleźć najlepsze oferty hoteli na stronie Booking.com w Meksyku<<<

Najszybsze loty do Meksyku:  wylot z Warszawy z przesiadką w Amsterdamie

>>>Kliknijcie tutaj, aby zarezerwować lot do Meksyku<<<

 

Brazylijska legenda o różowym delfinie

Delfiny o różowej skórze bardzo często można zobaczyć w okolicach Brazylii. Jego skóra jest tak podobna do ludzkiej, że wielu kłusowników nie ma zamiaru na nie polować z obawy przed tym, że zostaliby oskarżeni o kanibalizm.Brazylijska legenda o rozowym delfinie 640x480
Dodatkowo niechęć do zabijania tych delfinów potęguje jedna z najdziwniejszych legend w tym regionie. Różowy delfin był bowiem kiedyś zwykłym wojownikiem, który przez swoje zuchwałe i lekkomyślne czyny został przez boga Tupa zmieniony w ssaka. Przez cały rok pływał w wodach, jak każdy inny delfin, jednak raz do roku mógł wyjść na ląd na wielką zabawę. Zakładał wtedy specjalne gustowne przebranie, a na głowę kapelusz, by nie było widać charakterystycznej dziury na czubku głowy. Jego urok był tak ogromny, że żadna panna nie mogła mu się oprzeć. Skutkiem tego różowy delfin co roku był bogatszy o kolejnego potomka… Legenda tak mocno weszła w życie Brazylijczyków, że do dzisiaj kobiety wymieniają jako ojca „boto” – czyli właśnie delfina, jeśli po naprawdę dużej imprezie nie mają pojęcia, kto inny mógłby być tatą.

 >>>Kliknijcie tutaj, aby znaleźć najlepsze oferty noclegów na stronie Booking.com w Brazylii<<<

Najszybsze loty do São Paulo:  wylot z Warszawy z przesiadką w Londynie

>>>Kliknijcie tutaj, aby zarezerwować lot do Brazyli<<<

 

Portugalska legenda o kogucie

Pewnego dnia do Barcelos przybył pielgrzym. Na jego nieszczęście właśnie w tym dniu okradziono ważnego bogacza, więc pierwsze podejrzenia padły na nieznajomego. Nowoprzybyły zaklinał i przysięgał o swojej niewinności, jednak bardzo szybko ustanowiono, że to właśnie on jest złodziejem i skazano go na śmierć. W dniu egzekucji miał prawo do ostatniego życzenia. Portugalska legenda o kogucie 640x426
Pielgrzym chciał więc porozmawiać jeszcze raz z sędzią. Zabrali go do bogatej posiadłości, a sędzia w najlepsze bawił się z przyjaciółmi. Najpierw zbywał więźnia kpinami i nie chciał go słuchać. Pielgrzym znowu zaczął przysięgać, że to nie on jest złodziejem, jednak widząc obojętność sędziego postanowił dziwną rzecz – na suto zastawionym stole zobaczył pieczonego koguta, powiedział więc „Jeśli jestem niewinny ten kogut jeszcze dziś ożyje i zacznie piać”. Wprawił w tym wszystkich w niemałe osłupienie, jednak egzekucja miała odbyć się nadal. Gdy już mieli go powiesić okazało się, że pętla została źle założona, a w tym samym momencie z domu sędziego dało się usłyszeć pianie koguta. Zaraz po tym na plac przybiegł przerażony sędzia i szybko uniewinnił pielgrzyma. Po kliku latach wrócił do nieprzyjemnej miejscowości i nakazał wybudowanie tam krzyża, na którym jednym z ozdobników jest również wizerunek koguta, jako symbolu prawdomówności i uczciwości.

>>>Kliknijcie tutaj, aby znaleźć najlepsze oferty hoteli na stronie Booking.com w Portugalii<<<

20.07.17: wylot z Warszawy o 15:05, przylot do Lizbony o 20:55
30.07.17: wylot z Lizbony o 06:00, przylot do Warszawy o 20:50

>>>Kliknijcie tutaj, aby zarezerwować lot do Portugalii już od 1284 zł<<<

 

Legendy są nieodłączną częścią naszej cywilizacji i naszych kultur. Jest ich wiele, a każdej z nich może być kilka wersji. Niektóre znane tylko przez mieszkańców danego regionu, inne przez cały świat. W każdej podobno jest ziarnko prawdy i każda niesie ze sobą uniwersalne przesłanie. Są one często powodem budowy wielu pomników i budowli. Najwyższy czas, by wybrać się na wycieczkę i zobaczyć kilka z nich, a przy okazji poznać nową dla Was legendę. Skontaktujcie się z nami, a pomożemy Wam zorganizować legendarną podróż.