Przykład wycieczki po Madrycie (5 dni)Dzień 5

Czas zwiedzania:

Na sam koniec wycieczki chcemy Wam zaproponować atrakcje trochę mniej znane, ale nadal klimatyczne i pokazujące prawdziwe oblicze Madrytu. Poniżej szacowany czas zwiedzania poszczególnych zakątków.

• Lavapies – 1 godz.
• El Rastro – 1-2 godz.
• Tabacalera – 1-2 godz.
• Peron 0 – 1 godz.
• Madrid Rio – 2-3 godz.
• Chueca – 1 godz.

Środek transportu:

Z centrum linią 3 dojedziemy do Lavapies, gdzie znajduje się El Rastro, Tabacalera i Peron 0. Linią metra numer 3 dojedziemy do Madrid Rio. Aby dostać się do dzielnicy Chueca musimy wsiąść w metro numer 5.

Jak się przygotować?

Oczywiście jak na każdą wycieczkę warto zabrać aparat fotograficzny, butelkę wody oraz oczywiście wygodne buty. Jeżeli planujecie wizytę w Madrid Rio, to nie zapomnijcie zabrać ze sobą stroju kąpielowego oraz ewentualnie koca.

• Ostatni już dzień w Madrycie zaczynamy od zwiedzania kultowej dzielnicy Lavapies. Dzielnica ta jest pod względem etnicznym bardziej zróżnicowana niż inne części miasta. Szybko zmienia swój charakter i styl. Tutaj możecie zaobserwować najwięcej różnych narodowości. Ponadto jest inspiracją dla pisarzy. O dzielnicy Lavapies pisali m.in Lope de Vega, Cervantes, Tirso de Mlina. Ale to nie wszystko. Wiele dzieł Goi powstało pod wpływem wydarzeń, których był świadkiem na Lavapies. Malował m.in sceny z życia niższych klas społecznych. Plaza de Lavapies w średniowieczu stanowiła centrum dzielnicy żydowskiej. Na śniadanie proponuję wstąpić do 100 Montaditos. Szybko, tanio i bardzo smacznie.
• W każdą niedzielę w dzielnicy Lavapies odbywa się El Rastro – czyli pchli targ. Z tego względu polecamy wycieczkę do Lavapies właśnie w niedzielę. Na targ warto udać się nie tylko w celu zakupów, ale głównie z powodu klimatu, jaki panuje w tym miejscu. Na El Rastro możecie znaleźć cenne, oryginalne pamiątki, książki, antyki, ubrania, rzeźby, rustykalne meble i wiele innych. Warto przemyśleć zakup, ponieważ sprzedawcy często oferują nam tzw. kicz i podróbki. Targ rozciąga sie od Plaza Cascorro, wzdłuż Calle Toledo, Calle Embajadores i Ronda de Toledo. Jak widać, targ zajmuje dużą powierzchnię dzielnicy Lavapies i potrzeba niemało czasu, aby obejść wszystko. Początki targu El Rastro sięgają XV wieku. Wtedy przy Calle Embajadores sprzedawano stare ubrania. W połowie XVII zaczynały tworzyć się wytwórnie i składy wyrobów ze skóry. Następnie zaczęli się osiedlać sprzedawcy produktów spożywczych, a także rzemieślnicy. W XIX wieku targ zaczął przybierać formę targu po którym dziś spacerujemy. Wielokrotnie próbowano przenieść El rastro poza centrum, ale nigdy do tego nie doszło. W latach 80. XX wieku ograniczono, a następnie zminimalizowano handel tylko do niedzieli. Dopiero w 2000 roku Madryt postanowił promować targ jako atrakcję turystyczną.
• W okolicy targu na Calle Embajadores 53 (stacja metra i RENFE: Embajadores) znajduje się Tabacalera. Jest to alternatywne centrum sztuki. Mieści sie w w dawnej fabryce tytoniu. Powstała ona za panowania króla Karola III. Wchodząc tam od razu poczujemy industrialny klimat. Wchodząc głównym wejściem po lewej stronie będzie rozpisany harmonogram wydarzeń na cały tydzień. Odbywają się tam pokazy flamenco, warsztaty fotograficzne pisarskie, taneczne, konferencje, spotkania, zajęcia audiowizualne i wiele innych. Mają tam również miejsca zajęcia dla dzieci. Idąc dalej, trafimy na kilka pomieszczeń, gdzie ściany zdobią graffitti. Wyglądają bardzo tajemniczo i artystycznie. Natknąć można sie także na pokoje, gdzie zespoły mają próby, gdzie artyści malują lub tworzą inne dzieła. Zaletą jest to, że wszystkie te pomieszczenia są udostępniane dla artystów nieodpłatnie. Nie każdy życzy sobie robienia zdjęć, ale chętnie porozmawia czym się zajmuje, co tworzy. Jest to raj dla artystów i dla osób, które mają ochotę zobaczyć coś więcej, niż typowe zabytki, czy miejsca stolicy Hiszpanii. Dostępna jest także kawiarnia i biblioteka.
• Następnie ruszamy do kolejnego, mniej znanego miejsca, jakim jest Peron 0 (Anden 0). Jest to stacja metra madryckiego, gdzie już nie zatrzymuje się żaden pociąg. Nie jest to opuszczone miejsce, ale przerobione na muzeum. Stacja Chamberi już nie funkcjonuje jako stacja, ale jako muzeum. Z jakiego powodu? W latach 60. postanowiono wydłużyć stacje metra. Niestety stacja Chamberi znajdowała się na dużym zakręcie i nie było to możliwe. Trzeba było wyłączyć ją z użytku. Wydarzyło się to w 1966 roku, ale dopiero w 2008 roku utworzono w tym miejscu muzeum. Można tam poczytać o historii metra, obejrzeć stare bilety, karty miejskie, zdjęcia pasażerów, reklamy. Miejsce jest zachowane tak, jak funkcjonowało kiedyś. Kasy, wejścia do metra - można odbyć prawdziwą podróż w czasie. Bez problemu możecie wyobrazić sobie, jak kiedyś funkcjonowało to miejsce. Jadąc linią 1 między stacją Bilbao a Iglesia, możecie z drugiej strony zobaczyć stację Chamberi. To, że nie funkcjonuje jako stacja, nie oznacza, że żaden pociąg przez nią nie przejeżdża. Warto wiedzieć, ze firma obsługująca metro w Madrycie jako pierwsza zatrudniała do pracy kobiety. Mężczyźni często przychodzili na peron, aby popatrzeć na piękne kobiety. Obecnie metro w Madrycie zajmuje czwarte miejsce w klasyfikacji światowej pod względem ilości kilometrów i trzecie miejsce pod względem ilości stacji na świecie. Następnie warto udać się na obiad do Taberna Tirso de Molina, aby skosztować dań z owoców morza. A potem czas na poobiedni relaks!
• Teraz czas na relaks na świeżym powietrzu. Czas odetchnąć od zabytków, zwiedzania. Jedziemy do Madrid Rio (Madryt Rzeka). Nazywane także zielonymi płucami Madrytu mieszczące się nad rzeką Manzanares. A tam możecie udać się do baru, albo odpocząć na trawie na kocu popijając sangríę. Jest to najlepsze miejsce na piknik i opalanie. Jest także możliwość wypożyczenia leżaka za 2 euro/dzień. Spacer czy wyjście na rower także jest dobrym pomysłem. Ścieżki rowerowe mierzą 30 km. Ponadto możecie bez problemu znaleźć miejsce do jazdy na deskorolce, gry w piłkę, czy tenisa. Dla dzieci wybudowane są liczne place zabaw. Czasami też możecie trafić na uliczną wystawę czy inne wydarzenie.
• Na koniec dnia warto udać się na spacer do dzielnicy Chueca. Nie jest to zwykła dzielnica Madrytu. Uchodzi za imprezowy raj dla mieszkańców i turystów. W sercu owej dzielnicy znajduje się Plaza de Chueca, która jest otoczona licznymi knajpkami, restauracjami, sklepikami. Nazwa placu i dzielnicy pochodzi od kompozytora Pio Estanislao Federica Chueca. Ważną informacją jest także to, że w latach 90. XX wieku dzielnica Chueca była bardzo zaniedbana. Można było natknąć się na wiele pustych domów, a na ulicy królowali pijacy i narkomani. Wtedy również powstała pierwsza księgarnia dla gejów i lesbijek – Berkana. Obecnie dzielnica Chueca jest nieoficjalnie miejscem osób homoseksualnych. Dzielnica przeżywa swój renesans. Ceny mieszkań wzrosły, powstały kluby, kawiarnie, sklepiki z rozmaitymi rzeczami – czasami dość dziwnymi. Ceny w niektórych barach są wysokie, a kluby ekskluzywne. Co roku na początku lipca w dzielnicy Chueca organizowana jest Parada Równości. Za każdym razem jest to wydarzenie na wielką skalę. Paradzie towarzyszą różnorodne wydarzenia, takie jak koncerty, teatry uliczne, czy inne klubowe imprezy. Z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie. Na kolację warto wstąpić do El Tigre – ulubione miejsce turystów i lokalsów. Za 5 euro kupujemy piwo lub sangrie i dostajemy cały talerz przystawek. Nie sposób tego przejeść mimo różnorodności.

Przygotowaliśmy dla Was specjalną mapę, gdzie zaznaczyliśmy wszystkie miejsca, które warto odwiedzić ostatniego dnia https://goo.gl/RMzdWn.

Wszystkie miejscówki, które dziś odwiedzamy, są darmowe ;)

› Śniadanie

• Zachęcamy, aby na śniadanie ponownie wybrać przyjazny bar 100 Montaditos. Każdego dnia możemy liczy tutaj na promocje oraz pyszne sałatki.

› Obiad

• Taberna Tirso de Molina (Plaza de Tirso de Molina 9) – wyśmienite hiszpańskie dania, gdzie ponoć serwują najlepsze dania z owoców morza.

› Kolacja

• Kończąc wycieczkę w dzielnicy Chueca warto udać się do knajpy o nazwie El Tigre (Calle de las Infantas 23). Jest to miejsce bardzo lubiane przez studentów ze względu na ceny i wielkość porcji jedzeniowych. Kupując sangríę za 5 euro lub piwo za 6 euro, dostajemy talerz przystawek. Uwierzcie nam, że nie sposób tego przejeść. Sangría jest jedną z najlepszych, jakie można wypić w Madrycie. Jedzenie może nie jest z najwyżej półki, ale możecie skosztować hiszpańskich przystawek lub zrobić sobie ucztę przed wyjściem na imprezę wieczorem.

• W dzielnicy Chueca w weekendy odbywa się wiele imprez, których nie możecie przegapić. Oczywiście nie wszystkie fiesty są dedykowane tylko dla osób homoseksualnych. Dzielnica ta nocą zmienia się w jedną wielką hiszpańską imprezę, gdzie mieszkańcy i turyści bawią się do białego rana.

Staramy się, aby ten rozdział przewodnika był dla Was wartościowy i NIESAMOWICIE BARDZO MOCNO zależy nam na Waszej opinii. Prosimy Was – wyraźcie ją korzystając z przycisku „Coś nie gra na stronie”. Nawet najkrótsza i najprostsza informacja się liczy: „Podoba mi się” lub „Co Wy w ogóle robicie, zmieńcie branżę”. W ten sposób pomożecie nam rozwijać się dla Was – kontynuować to, co jest dobre i poprawiać, to co Wam się nie spodoba.

Jeśli widzicie potencjał w tym co robimy, to nie trzymajcie tego dla siebie. Pomóżcie nam dalej budować ten portal, zwiększając dotarcie do innych osób, którym publikowane przez nas artykuły mogą pomóc w planowaniu podróży. Może jest wśród Waszych znajomych ktoś, komu warto podać adres http://www.breakplan.com? Prosimy Was, jeśli ten darmowy przewodnik, który przeczytaliście ma dla Was wartość, udostępnijcie go na fejsie i polubcie nasz profil – nic nie tracicie, a nam da to dowód, że wiele godzin pracy nad przewodnikiem, żebyście mogli go przeczytać zupełnie za darmo, ma sens i warto dalej się rozwijać.