Grzybobranie na świecie- co z czym i gdzie, czyli praktyczne wskazówki.

Lubicie zbierać grzyby, a będąc zagranicą nie chcecie odmawiać sobie tej przyjemności? Niestety, w niektórych państwach musicie o tym zapomnieć. Polska mekką grzybiarzy- to wiadomo nie od dziś, ale jak przedstawia się to w innych krajach? Faktem jest, że jesień ma więcej minusów niż plusów, ale przynajmniej grzyby rosną jak… grzyby po deszczu! A czy Wy wiecie, jak i GDZIE zbierać grzyby? Jeśli nie, to ten artykuł jest dla Was!

mushrooms 2712337 960 720

Będąc w Belgii lub Holandii- w ogóle zapomnijcie o tej przyjemności- samo zbieranie grzybów co prawda nie jest zakazane przez prawo, ale z holenderskich lasów nie można nic wywozić- wiąże się z to z ochroną runa leśnego. Zbieranie grzybów, jagód, jeżyn, czy kasztanów, oraz innych części składowych lasu uznawane jest za kradzież. A za to czekają nas wysokie kary. W Holandii najczęściej karani są zbierający Niemcy, Polacy i Azjaci.

W Niemczech możemy sobie pozwolić co najwyżej na jeden koszyk (i to niewielki!) grzybów- dozwolona wartość to 1 kg na osobę. Dopuszcza się zbioru akurat na obiad dla rodziny- nie więcej!W przeciwnym razie możemy się spodziewać kary do 2,5 tys euro, a w ekstremalnych przypadkach nawet do 10 tys euro! Zbieranie większej ilości grzybów dozwolone jest po uzyskaniu zgody od właściciela lasu lub po uzyskaniu specjalnego pozwolenia od właściwego urzędu ds. ochrony lasów.

A jak to jest z Wielką Brytanią? W Anglii jest podobnie, możemy zebrać do ok. 1,5 kg grzybów na głowę, za to w reszcie Królestwa nie jest to zabronione. W Austrii każdy land ma swoje własne przepisy dotyczące zbierania grzybów. Np. w Tyrolu możemy zebrać do 2 kg na głowę i tylko w określonych godzinach- od 7 do 19.

Na Słowacji za to możemy zbierać smardze, które w Polsce są objęte ochroną, przez co ich zbieranie jest zabronione. Inaczej ma się sprawa we Francji- tutaj musimy zapłacić za ten sport. Nieco dalej, we Włoszech musimy wystąpić o kartę grzybiarza.

A jak sprawa zbierania grzybów wygląda w Polsce?

Gdzie (nie) mogę wejść?

To ważne pytanie, na którego jednak zadanie rzadko się kusimy. Sądzimy, że możemy bezkarnie chodzić po lasach, zapuszczać się nawet w dzikie tereny w poszukiwaniu pysznych prawdziwków, a niestety wcale tak nie jest. Musimy wiedzieć, że zabronione jest zbieranie grzybów w takich miejscach, jak: rezerwaty i parki narodowe, bezwzględnie na terenach wojskowych, a także na terenach objętych stałym zakazem wstępu, czyli: miejscach doświadczalnych, tam gdzie swoją ostoję mają zwierzęta leśne (sarny, dziki, jelenie itd), w drzewostanach nasiennych oraz w miejscach upraw do 4 metrów wysokości.

Musimy też pamiętać, że mimo, iż 80% lasów polskich są dobrami publicznymi, to w przypadku wtargnięcia do prywatnego lasu, jego właściciel ma prawo nas z niego wyprosić.

Na co zwracać uwagę będąc na grzybobraniu?

Zbierając grzyby musimy pamiętać, by nie wrzucać do koszyka grzybów objętych ochroną, nie zachowywać się głośno, by nie płoszyć zwierzyny i absolutnie nie wyrzucać śmieci. Zwracajmy też dużą uwagę na nasze ciało po powrocie- występuje duże ryzyko przyniesienia do domu kleszcza. By uniknąć takich sytuacji, przed wyjściem warto użyć preparatów odstraszających kleszcze i założyć ciemne ubranie z długim rękawem, które zakryje nasze ciało.

Czy za zbieranie grzybów można dostać mandat?

Można, i to niemały, bo aż do 5 tys. zł. Za naruszenie przepisów leśnictwa mandat taki może nałożyć na nas straż miejska. Zazwyczaj jednak kończy się to na karze w wysokości od kilkudziesięciu do kilkuset złotych. Pamiętajmy, że karę możemy otrzymać także od strażnika leśnego, jednak nie może nałożyć na nas większego mandatu niż 500 zł. Za to może wnieść na nas skargę do sądu, a ten ma prawo nałożyć na nas dziesięciokrotną wartość tej sumy. Karę możemy dostać też za bezprawne wejście do lasu.

I co najważniejsze: unikajcie muchomorów!!! :)