Polskie strefy - nowa moda czy strata czasu?

Wizja wakacji nad Bałtykiem z niesprzyjającą pogodą i murem parawanów skłania Was do urlopowej ucieczki za granicę? A co, jeśli jadąc do Grecji napotkacie w swoim hotelu Polską Strefę? Biuro Rainbow przedstawiło swój nowy pomysł na sezon letni 2016 r., który od chwili ogłoszenia, spotkał się z ogromną falą hejtu i entuzjazmu jednocześnie. Dlaczego ten temat budzi tak skrajne emocje?

Według prezesa biura, jest to "propozycja dla klasy średniej, dla tych, którzy do tej pory spędzali wakacje nad Bałtykiem, bo obawiali się dużych kosztów", czyli Polska Strefa ma skłonić typowego polskiego urlopowicza do udania się poza granice kraju. Co wcześniej powstrzymywało go przed odkrywaniem świata? Wśród najczęstszych przyczyn, warto wymienić:

Wyobraźcie sobie wyjazd do małej miejscowości w Grecji, gdzie niekoniecznie możecie trafić na osoby znające angielski, niemiecki, francuski, rosyjski czy hiszpański – jak zapytacie o drogę powrotną do hotelu, dojazd do atrakcji znajdujących się w pobliżu? A może lepiej przez cały urlop siedzieć w hotelu? Według obserwacji Rainbow, właśnie tak spędza czas prawie połowa ich klientów!

Widząc zapotrzebowanie na usługę, która jednocześnie zachęci Polaków do wyjazdu za granicę i zorganizuje im czas wolny, postanowili utworzyć Polską Strefę w wiosce wakacyjnej w Kokkino Nero (Grecja). Jak to wyglądało? Na pustym placu pojawiła się zadaszona scena, z odpowiednim sprzętem, drewnianymi ławami i leżakami, do której każdy mógł w dowolnej chwili przyjść (również obcokrajowcy). Na miejscu organizowane były: konkursy, zabawy integracyjne, gry planszowe, wieczorne seanse polskich filmów oraz późniejsza dyskoteka z polskimi jak i zagranicznymi piosenkami.

W odpowiedzi, internauci uznali taką strefę za "narzędzie izolacji Polaków" od lokalnej kultury i źródło obciachu! Przecież jadąc do Korfu spodziewam się spędzać czas z miejscowymi, próbować nieznanych mi wcześniej przysmaków, a nie oglądać wakacje Janusza i Grażyny w rytmie disco-polo we Władku. Organizując wyjazd na własną rękę, pewnie zdarzyło Wam się zarezerwować nocleg w hotelu. Czy pobyt wśród Brytyjczyków w Benidorm ze śniadaniem "kontynentalnym" a nawet english breakfast sprawił, że mieliście bliższy kontakt z hiszpańską kulturą? Nie, bo sposobem na to jest wyjście z hotelu! Jeśli lubicie intensywne zwiedzanie, poznawanie lokalnych zwyczajów – świat stoi przed Wami otworem. all inclusive polskie strefy 960x444Natomiast fani opcji all inclusive, którzy oczekują od urlopu ładnej pogody, basenu i relaksu przy drinku w dobrym towarzystwie, mogą wybrać Polską Strefę. Co więcej, nie muszą przebywać tam cały czas – w miejscu pobytu biuro zapewnia dostęp do informacji turystycznej po polsku. Dzięki niej, typowy turysta może naprawdę zainteresować się obcą kulturą: dowiedzieć się, gdzie warto spróbować lokalnej kuchni, wypożyczyć samochód na wycieczkę do pobliskiej atrakcji.

Po pierwszym udanym sezonie, Rainbow ogłosiło utworzenie Polskich Stref również w innych lokalizacjach:

Przykładowe oferty z dostępem do Polskiej Strefy znajdziecie tutaj:

Biorąc pod uwagę ponad 12 tys. dokonanych rezerwacji, możliwe, że biuro Rainbow zdecyduje się rozwijać tą działalność, a wkrótce podąży za nimi konkurencja. Na ten moment, biuro ogłosiło triumf i przytacza pozytywne opinie zadowolonych urlopowiczów. Czy jednak pomysł się utrzyma, czy wręcz przeciwnie – stanie się synonimem obciachu i straty czasu - przekonamy się w pespektywie czasu.