KopenhagaWprowadzenie
Wiedza o Kopenhadze większości z nas ogranicza się często do mglistych informacji o pomniku syrenki (który, gwoli ścisłości rzeczywiście często znajduje się we mgle, więc trop jest dobry!). O Duńczykach wiemy, że wygrywają we wszystkich światowych sondażach badających zadowolenie z życia i – jeśli odwiedziliśmy niedawno księgarnię – że coś wspólnego z nimi ma tajemnicze hygge. Wizyta w Danii może być bardzo pomocna w zdobyciu nieco głębszej wiedzy na temat tej niezwykle interesującej kultury. Dodatkowo, jeśli chodzi o miasto takie, jak Kopenhaga, ciekawostki czekają na Was na każdym kroku.
Czy chcecie odwiedzić miejsce, którego część chciał kupić kiedyś Michael Jackson, gdzie możecie wziąć ślub w lunaparku, jednym z popularniejszych alkoholi jest „woda życia” (to wyjaśnia te statystyki o szczęściu?), a rowerów jest więcej niż ludzi? To ostatnie zdanie może być minimalnie przesadzone (ludzie: 500 000, rowery: brak informacji), ale rowerzyści przebywają tam 1 240 000 km każdego dnia, więc nie może być dalekie od prawdy… Zapraszamy do København!
- ustrój polityczny i sytuacja polityczna: Dania jest monarchią konstytucyjną, a aktualną królową jest Małgorzata II. Kraj jest członkiem między innymi NATO, ONZ oraz Unii Europejskiej.
- stolica: oczywiście Kopenhaga, do której planujecie się wybrać.
- język: duński, ale podczas wizyty wystarczy znajomość angielskiego lub niemieckiego.
- religia: wyznaniem dominującym jest Luteranizm.
- waluta: korona duńska (DKK). Według aktualnych kursów 1DKK = 0,58 zł
- napięcie w gniazdkach: 230V 50Hz (takie, jak w Polsce).
- popularność turystyczna: Dania nie jest najpopularniejszym europejskim krajem, ale Kopenhaga, wycieczki rowerowe i piękne krajobrazy, przyciągają dwa razy tyle turystów, co Norwegia i Szwecja razem wzięte!
Warto pamiętać, że to jedna z najbardziej otwartych europejskich stolic – panuje tam bardzo swobodna atmosfera i z łatwością znajdziecie zajęcie, niezależnie od tego, czy wybieracie się tam na dzień czy tydzień. Kraj słynie z turystyki rowerowej, dobrego poziomu zadowolenia z życia oraz… wysokich cen. W Kopenhadze za bagietkę zapłacicie 10DKK (ok. 5,90 zł), pączka – 15DKK (ok. 8,85 zł), piwo – 25DKK (ok. 14,75 zł)!
Geografia
Od przeciętnego Duńczyka możemy usłyszeć, że jego kraj to właściwie skrawek ziemi, który można objechać samochodem w 4 godziny. Jest to bliskie prawdy – powierzchnia kraju to ok. 43 000 km2, zamieszkanych przez 5,4 miliona ludzi. Dania to kraj na wyspach. Dokładniej… na ponad 400 wyspach o nazwach z wysokim potencjałem języko-łamiącym: Æbelø, Hjælmshoved, Glænø, Fænø (podamy swój numer telefonu, jeśli ktoś zechce nas nauczyć poprawnej wymowy!).
Kraj położony jest na północy Europy między Morzem Północnym a Bałtykiem i sąsiaduje z Niemcami i Szwecją. Do największych wysp należą Zelandia, Fionia, Lolland, Bornholm, Falster i Langelandoraz – zamorskie posiadłości – Grenlandia i Wyspy Owcze. Ukształtowanie terenu tego nizinnego kraju nie jest szczególnie ekscytujące - najwyższe wzniesienie to Yiding Skovhøj o wysokości 173 m n.p.m. (dla zobrazowania tego zabójczego wzniesienia: Polskie Rysy to prawie 2500 m n.p.m). Najbardziej urozmaicony będzie krajobraz, gdzie królują wydmy, plaże, klify oraz fiordy. Sama Kopenhaga, największe duńskie miasto, jest położona na 2 wyspach (Zelandia, Amager), we wschodniej części kraju. Ma powierzchnię 88 km2 i trochę ponad 500 000 mieszkańców (3 razy mniej niż Warszawa!). Wielbiciele górskich widoków nie mają tutaj – i właściwie w całej Danii – czego szukać. Kopenhaga to „płaski” teren, poprzecinany kanałami i licznymi terenami zielonymi. Jednak dzięki swojemu położeniu, umożliwia łatwy dostęp do wielu plaż i kąpielisk, tak więc jeśli znudzą Was muzea lub nauka wymowy (oferta z poprzedniego akapitu nadal aktualna), możecie zrelaksować się w miejscach takich jak Charlottenlund czy Ishøj. Możliwa jest też kąpiel w najgłębszym jeziorze Danii – Fures (36 m) w Farum.
Historia
Historia Kopenhagi, Danii i krajów skandynawskich ogólnie na pewno nie należy do tych, o których przeciętny Europejczyk będzie miał duże pojęcie. Oj, przepraszamy - większość z nas powie pewnie coś o wikingach, czapkach z rogami i dużych, drewnianych łodziach. Wiedzę niektórych osób być może wzbogacił nieco serial „Wikingowie”, ale postarajmy się dodać trochę więcej sensownej treści do opowieści o przygodach Ragnara Lothbroka.
Miasto, a właściwie jego zaczątki, powstały w miejscu niewielkiej wioski rybackiej, która istniała w XI w. Szybko rozrosła się ona w większą osadę, częściowo ze względu na korzystne umiejscowienie, zapewniające ochronę, z dala od otwartego morza. Z szybkim rozwojem Kopenhagi ma związek jedno z najważniejszych wydarzeń na północy Europy w średniowieczu, a mianowicie Unia kalmarska, która została zawarta w 1397 roku. Oznaczała ona zjednoczenie Szwecji, Norwegii i Dani oraz panowanie tego ostatniego kraju nad całą praktycznie Skandynawią, które trwało prawie do połowy XVI w. Miasto stało się wtedy swego rodzaju „punktem dowodzenia” i w 1416 r. Eryk Pomorski założył tam siedzibę królewską. Ten rok przyjmuje się również za datę ustanowienia Kopenhagi stolicą Danii.
Panowanie władcy Christiana IV (1588 – 1648) uznaje się za swego rodzaju złoty wiek Kopenhagi. To w dużej mierze jemu miasto zawdzięcza powstanie wielu budowli, które do dzisiaj są ikonami (między innymi zamek Rosenborg, Børsen czy Rundetarn, o których przeczytacie w dalszych częściach przewodnika). Król sprowadził do kraju wielu architektów i budowniczych, którzy „wypromowali” elementy architektoniczne typowe dla wielu kopenhaskich budynków, takich jak wyraźne wyodrębnienie elementów dekoracyjnych, czy łączenie materiałów. Christianowi IV miasto zawdzięcza również… pierwszy most. Miasto kontynuowało trend rozwoju aż do początków XVIII w. W historii Kopenhagi nie brakuje też oczywiście nieprzyjemnych epizodów. Do gorszych okresów będzie na pewno należał wiek XVIII, kiedy to wybuchła epidemia (1711), która pochłonęła ponad 1/3 mieszkańców. Do serii niefortunnych zdarzeń można też zaliczyć wielkie pożary (1728 i 1795) i tragiczne w skutkach bitwy o miasto z Brytyjczykami w trakcie trwania wojen napoleońskich (1801, 1807). Zwieńczeniem obrazu nędzy i rozpaczy było bombardowanie Kopenhagi w wykonaniu Anglików (1807) – co było prawdopodobnie pierwszym bombardowaniem cywilnego celu w dziejach. Co dość ironiczne, w tych nieprzyjemnych czasach nastąpił rozkwit kultury – działały wtedy ikony, takie jak pisarz Hans Christian Andersen czy filozof Søren Kierkegaard.
Współczesna historia okazała się dla miasta znacznie bardziej łaskawa. Kopenhaga nie została zniszczona podczas żadnej z wojen światowych. W XX w. miasto wzrastało wraz z całą Danią - można powiedzieć, że seria niefortunnych zdarzeń wzmocniła Duńczyków i przyczyniła się do powstania zamożnego kraju z nowoczesną stolicą. Obszar Kopenhagi regularnie się zwiększał i miast już w latach 40. XX w. osiągnęło milion mieszkańców. Mniej więcej od końca II wojny światowej miasto zaczęło odgrywać coraz większą rolę na rynku turystycznym.
Na koniec, osobom zainteresowanym Danią i innymi krajami skandynawskimi, polecam książkę Micheala Bootha „Skandynawski raj. O ludziach prawie idealnych”, z której pochodzi wiele informacji zawartych w tym artykule. Dziennikarz w bardzo przystępny i nieco ironiczny sposób przybliża wiele ciekawych i czasem kuriozalnych faktów na temat życia w Skandynawii, popartymi zarówno badaniami naukowymi jak i osobistymi obserwacjami autora.
Jacy są Duńczycy? Aby się tego dowiedzieć – przynajmniej dość powierzchownie – wystarczy przyjrzeć się kilku gazetom, sondażom badającym jakość życia oraz pocztówkom z tego kraju. Las flag, które dumnie powiewają przy wszystkich domach wyposażonych w maszt, przyniesie nam na myśl przywiązanie do swojego kraju oraz silne poczucie przynależności narodowej. Nie ma się co dziwić – wydaje się, że Duńczycy mają dość powodów do dumy. Należeć do nich będzie nie tylko ilość rowerów przypadająca na metr kwadratowy, ale również wysoki poziom równouprawnienia, narodowa solidarność i (teoretycznie) bezklasowe społeczeństwo, będące rezultatem przemyślanej polityki socjalnej. W poczuciu szczęścia nie przeszkadza na pewno również to, że Dania charakteryzuje się bardzo liberalnym podejściem do alkoholu, co, nawiasem mówiąc, jest fenomenem wśród innych państw skandynawskich. Większości osób nie zdziwi również, że są oni bardzo liberalnym narodem. Można to bez większych problemów wywnioskować z duńskiego prawa, które od wielu lat dopuszcza aborcję oraz małżeństwa homoseksualne. W dzisiejszych czasach około 90% Duńczyków należy do Duńskiego Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, ale religijność nie wydaje się mieć większego wpływu na życie większości obywateli.
Czy Duńczycy, jako tolerancyjni i wyluzowani patrioci żyjący w niemal idealnym kraju, wiatrakami i flagami powiewającym, mają jakieś wady? Niektóre osoby zwracają uwagę na ich przesadną ugodowość oraz brak poczucia humoru. Nie będzie to jednak miało potwierdzenia, jeżeli chodzi o Szwedów, do których mają niechętny stosunek (w dużej mierze wynikający z historii) i nie żałują sobie, jeśli chodzi o żarty:
- Jak sprawić, żeby Szwed śmiał się w poniedziałek?
- Trzeba mu opowiedzieć kawał przed weekendem.
Jeżeli chodzi o najważniejsze wydarzenia i imprezy, na początku stycznia zaczyna się Fastelavn, czyli odpowiednik Karnawału. Nikogo nie powinny dziwić wtedy dzieci poprzebierane jak na Halloween, które zbierają słodycze. Bardziej tradycyjne święta, takie jak na przykład Boże Narodzenie, będą obchodzone podobnie jak w Polsce. Warto jednak dodać, że ważnym ich elementem będzie glogg, czyli grzane wino, oraz świeca-kalendarz, która wyznacza czas do Świąt. Wszędobylskim motywem świątecznej gorączki są również nisser, czyli… tańczące skrzaty.
W ramach ciekawostek kulturowych, warto wymienić również następujące święta:
- Święto Pracy (01.05) – w całym kraju odbywają się wtedy liczne imprezy.
- Noc Świętojańska (zwykle 24.06) – czyli dość tradycyjne świętowanie przesilenia letniego. Mniej tradycyjne, ale wesołe, będą fajerwerki, a mniej wesołe – palenie kukły czarownicy…
- Dzień Św. Marcina (10.11) – tradycją tego dnia jest jedzenie pieczonych kaczek. Wiąże się to z legendą o ukrywającym się św. Marcinem z Tours, którego ze stodoły wykurzyły… nie kaczki, a gęsi i raczej nie pieczone. Logiczne?
Jeśli natomiast chodzi o samą Kopenhagę, większość ciekawych wydarzeń będzie miała miejsce latem. Największe i najważniejsze wymieniamy poniżej, ale zanim wyjedziecie, sprawdźcie koniecznie, czy dzieje się coś jeszcze godnego uwagi (na przykład tutaj: https://goo.gl/yQ1v8o).
- Maj:
- maraton kopenhaski (https://goo.gl/xiN6b0), który jest jednym z najstarszych w Europie. - Czerwiec:
- Copenhell (https://goo.gl/9r76Go), czyli festiwal dla fanów metalu. Nie da się ukryć, że nazwa jest sugestywna, ale dla tych z Was, którzy do ciężkich brzmień podchodzą mniej entuzjastycznie, nie musi być on wcale „hell” – pojawiają się tam również gwiazdy, takie jak na przykład System of a Down.
- Vikingespil (https://goo.gl/gjJxRU), – festiwal ten nie odbywa się wprawdzie w samej Kopenhadze, a w oddalonym od niej o około 50 minut Frederikssund, ale dla fanów wikingów i czapek z rogami we wszystkich wzorach i kolorach będzie pozycją obowiązkową. Trwa zwykle do lipca.
- Roskilde Festival (https://goo.gl/Yb4sDP) – odbywa się również nie w samej Kopenhadze, ale na pewno warto wyskoczyć 20 minut pociągiem do Roskilde, jeżeli chcecie wziąć udział w jednym z największych festiwali muzycznych w Europie. W 2017 zagrają takie gwiazdy jak Foo Fighters czy Arcade Fire. - Lipiec:
- Copenhagen Jazz Festival (https://goo.gl/JuctZh) to jeden z najbardziej popularnych i największych corocznych festiwali jazzowych w Europie, odbywający się regularnie od 1979.
- Copenhagen Opera Festival (https://goo.gl/3c0FlO) - jeżeli było coś dla metali, to dlaczego nie dla fanów opery? Festiwal ma miejsce na przełomie lipca i sierpnia. Wiele ciekawych wydarzeń będzie działo się również na wolnym powietrzu, można więc się zatrzymać i przyprawić zwiedzanie szczyptą kultury. - Sierpień:
- Copenhagen Cooking and Food Festival (https://goo.gl/Gyio7c) to idealna propozycja dla osób, które chcą poznać się bliżej ze specjałami nordyckiej kuchni. Jest to jedno z największych wydarzeń dla łasuchów w Europie Północnej. - Grudzień:
- na terenie całego obywać się będą jarmarki świąteczne, które bez wątpienia są godne odwiedzenia, jeżeli chcecie wprowadzić się w bożonarodzeniowy nastrój.
Mówi się, że każdy moment jest dobry na podróżowanie. Jeżeli jednak chcecie wiedzieć, kiedy będzie najlepiej wyruszyć w Waszą wymarzoną podróż, zerknijcie do rozdziału „Kiedy jechać?".
Staramy się, aby ten rozdział przewodnika był dla Was wartościowy i NIESAMOWICIE BARDZO MOCNO zależy nam na Waszej opinii. Prosimy Was – wyraźcie ją korzystając z przycisku „Szepnij nam do ucha”. Nawet najkrótsza i najprostsza informacja się liczy: „Podoba mi się” lub „Co Wy w ogóle robicie, zmieńcie branżę”. W ten sposób pomożecie nam rozwijać się dla Was – kontynuować to, co jest dobre i poprawiać to, co Wam się nie spodoba.
Jeśli widzicie potencjał w tym, co robimy, to nie trzymajcie tego dla siebie. Pomóżcie nam dalej budować ten portal, zwiększając dotarcie do innych osób, którym publikowane przez nas artykuły mogą pomóc w planowaniu podróży. Może jest wśród Waszych znajomych ktoś, komu warto podać adres http://www.breakplan.com? Prosimy Was, jeśli ten darmowy przewodnik, który przeczytaliście ma dla Was wartość, udostępnijcie go na fejsie i polubcie nasz profil – nic nie tracicie, a nam da to dowód, że wiele godzin pracy nad przewodnikiem, żebyście mogli go przeczytać zupełnie za darmo, ma sens i warto dalej się rozwijać.
Z góry Wam dziękujemy za każdy rodzaj wsparcia i życzymy wymarzonej podróży.
Redaktor