Rumunia

RumuniaInne

Waluta

Waluta Rumunii 1 lej (RON) odpowiada prawie dokładnie naszemu 1 złotemu (PLN). Jest to niezmiernie wygodne, gdy w sklepach i restauracjach nie musimy przeliczać cen, lecz widzimy je tak jak gdybyśmy nigdy nie opuścili naszej ojczyzny. 1 lej rozmienia się na 100 bani. Słowo bani po rumuńsku oznacza także po prostu pieniądze.

 

Najlepiej zabrać z Polski walutę w Euro, którą bez problemu wymieni się wszędzie na leje. Kurs na granicy jest nieco wyższy niż w głębi kraju, więc lepiej poczekać z wymianą większych sum i nie wymieniać całych oszczędności zaraz po przekroczeniu granicy. W większych miastach nie ma problemu ze znalezieniem kantoru, banku czy bankomatu czynnego 24 godziny na dobę, wszędzie akceptowane są także polskie karty płatnicze. Wybierając się jednak do niewielkich miejscowości lepiej wcześniej pobrać odpowiednią ilość banknotów. Najlepiej wymieniać pieniądze w renomowanych kantorach, w podejrzanych budkach mogą pobrać od nas zbyt dużą prowizję.

Ciekawostka to materiał z jakiego wykonane są pieniądze, a jest to plastik. Banknoty można przez przypadek uprać w kieszeni spodni czy zabrać na wyprawę kajakiem, a nic im się nie stanie. Materiał niesamowicie odporny na zgniecenia czy próby podarcia.

 

>>>ZOBACZ TAKŻE: Najbardziej niebezpieczne miejsca na świecie.

Niebezpieczeństwa

Autostop – często nie jest bezpłatny, może się zdarzyć, że osoba, która nas podwozi zażąda opłaty za przejazd, dlatego lepiej ustalić ten fakt zanim rozpoczniemy wspólną podróż, aby potem nie było wielkiego nieporozumienia.

Cygan – Rumun – należy unikać pytań typu: Czy każdy Rumun jest Cyganem? Możemy tym obrazić rozmówcę. Więcej informacji o Cyganach znajduje się w rozdziale o ciekawostkach Rumunii.

Dzielnice zamieszkane przez Cyganów – chociaż bardzo ciekawe, lepiej nie wałęsać się tam samotnie czy wieczorową porą. Cyganie są zamkniętą społecznością, zaraz zauważą, że pojawił się ktoś nowy i mogą nas zaczepiać. Poznając tą społeczność trzeba także bardziej uważać na portfel.

Dzikie zwierzęta – w lasach, w górach Rumunii można spotkać wilki, dziki i niedźwiedzie, tych ostatnich jest podobno najwięcej w Europie.

Oszustwa – nie zdarzają się tak często jak to zakładają nasze stereotypy. Należy jednak mieć się na baczności robiąc zakupy na targach lub wymieniając pieniądze w kantorach, w niewielkich miejscowościach, gdzie kręcą się podejrzane osoby. Lepiej nie korzystać z wymiany pieniędzy na ulicy lub budkach które nie wzbudzają zaufania, lecz w profesjonalnych kantorach i bankach. Unikniemy sytuacji, w której wydająca pieniądze osoba pomyli się, albo pobierze wysoką prowizję, o której wcześniej zapomniała wspomnieć. (Na sytuacje te należy uważać podróżując po każdym kraju).

Psy – w Rumunii częściej niż w innych krajach możemy się natknąć na grupy bezdomnych psów, szczególnie w mniejszych miejscowościach. Często nie jest to kontrolowane przez władze miast czy gmin, a mieszkańcy traktują zwierzaki jak zwyczajne zjawisko i nikt nie zwraca na nie uwagi. Należy jednak uważać, ponieważ zwierzęta te w dużych grupach mogą być agresywne. Lepiej dopytać mieszkańców, czy w okolicy spotyka się grupy psów i jeśli tak jest, lepiej ograniczyć samotne spacery po mało uczęszczanych miejscach, szczególnie wieczorami.

Nie można się jednak zgodzić z plotkami, że psy wałęsają się wszędzie i zawsze są niebezpieczne. W wielu miastach problem ten został całkowicie rozwiązany, psy zostały wyłapane i niestety w wielu przypadkach uśpione. Było to przedmiotem protestów ludności, psy niby stanowiły problem, ale ludzie darzyli je sympatią. Obecnie w niektórych dużych miastach tygodniami można nie spotkać pojedynczego samotnego psiaka.

 

>>>ZOBACZ TAKŻE: 10 miejsc zniszczonych przez turystów!

Ciekawostki

Nie należy dopytywać mieszkańców o hrabiego Drakulę – Rumuni nie lubią poszukujących sensacji turystów, którzy naiwnie wypatrują w ich ojczyźnie wampirów. Vlad Drakul był postacią historyczną, którą mieszkańcy Rumunii szanują. Nie są zadowoleni, że za granicą kojarzeni są z krwią i mrocznymi opowieściami, które nie mają nic wspólnego z ich własną historią.

Wład III Palownik (rum. Vlad Tepes – Vlad Drakulea) – postać historyczna, która stała się pierwowzorem do postaci wampira Drakuli z gotyckiej powieści irlandzkiego pisarza Brama Stokera. Wład urodził się w 1431 roku w Sighișoarze, w Transylwanii (Siedmiogrodzie), był hospodarem (księciem) wołoskim z dynastii Basarab. Jego ojcem był Wład II Diabeł (rum. Vlad Dracul). Drakula oznacza syna diabła. Przydomek Draco oznaczający Smoka, obaj panowie uzyskali poprzez przynależność do Zakonu Smoka, który miał bronić Krzyża Pańskiego i walczyć z niewiernymi Turkami. Pseudonim ten został później przekształcony przez lud wołoski w Dracul czyli diabeł. Drugi pseudonim nasz Wład uzyskał za sprawą rządów twardej ręki jakie prowadził na Wołoszczyźnie, gdzie popularną wówczas karą było wbijanie na pal. W młodości jego ojciec i brat zostali zdradzeni przez własnych bojarów i zamordowani, kiedy Wład dorósł swoje rządy rozpoczął od krwawej zemsty. W dzień Wielkanocy podstępnie zaprosił na ucztę zdrajców wraz z ich rodzinami, pojmał, część powbijał na pale, a resztę zaprzągł do ciężkich robót przy budowie zamku Poenari (miejsce to stało się jego siedzibą, a ruiny zamku są obecnie dostępne do zwiedzania). Wład zasłynął jako brutalny władca, nie wahał się palować kolejnych buntowników, dążących do jego obalenia mieszczan oraz przegranych w bitwach Turków. Legenda głosi, że zdążająca wgłęb Wołoszczyzny armia turecka napotkała na swojej drodze makabryczny „Las Pali”, wykonany z jeńców tureckich, w liczbie dwudziestu tysięcy. Większość jednak brutalnych historii, które krążyły po Europie, np. o gotowaniu żywcem swoich ofiar, była prawdopodobnie zmyślana przez spiskowców dążących do zmiany władzy i obsadzenia swoich faworytów na stołkach. Książę zasłynął też dużą odwagą i sukcesami na polu boju i w obronie ojczyzny. Zginął w potyczkach o władzę podczas jednej z niewielkich bitew w roku 1476, ugodzony przez jednego ze swych własnych żołnierzy.

Nie mylić Rumunów z Romami – Romowie (Cyganie) nie są pierwotną ludnością zamieszkującą Rumunię, lecz wędrownym ludem pochodzącym z Indii, który do Europy przybył w XIV wieku. Czasem w Polsce można spotkać się ze stereotypem, iż Cyganie są przedstawicielami mieszkańców Rumunii. Nic bardziej błędnego. Tak jak u nas w Polsce można spotkać osiedla cygańskie, tak i występują one w Rumunii, tylko w trochę większej ilości. Co wyróżnia ich najbardziej, to kolor skóry, Cyganie posiadają cerę śniadą tak jak mieszkańcy Indii, natomiast Rumunii wyglądają tak jak Europejczycy, karnacją najbardziej zbliżeni są do Węgrów, więcej tam brunetów niż blondynów. Przecięty Rumun mógłby w Polsce podawać się za Polaka i nie zwróciłby niczyjej uwagi. Druga wyróżniająca cecha to tradycyjny strój, cygańskie kobiety można rozpoznać z daleka po kolorowych długich spódnicach.

Cyganie posiadają bardzo barwną kulturę, muzykę i zwyczaje, celebrują tradycyjne obrzędy i rytuały, mówią też własnym językiem będącym zlepkiem języka hindi i naleciałości z wielowiekowej tułaczki po świecie. Przestrzegają niepisanego kodeksu swojego prawa zwanego Romanipen (Romskość-Cygańskość). Romowie nie mogą wykonywać każdego zawodu, niektóre czynności mogą powodować skalanie, ich tradycyjnie zajęcia to: handel, rzemiosło i rozrywka. Najczęściej są to uliczni artyści, grajkowie, cyrkowcy, wróżki, handlarze i producenci rękodzieła. Z uwagi na fakt, że często nie posiadają oni stałej pracy, łatwiej tam o przypadki żebrania lub kradzieży.

Nie mylić stolicy Bukaresztu z Budapesztem – niby oczywiste, ale przejęzyczenia te zdarzają się bardzo często nawet wielkim gwiazdom. Podczas swoich koncertów mieszkańców Budapesztu pozdrawiali między innymi: Michael Jackson, Iron Maiden, Lenny Kravitz, Morcheeba, Ozzy Osbourne i Metallica. No można się w końcu zdenerwować. Tym bardziej, że Rumunii mają jeszcze dosyć świeże wspomnienia z walk o swoje terytorium z Węgrami. Mieszkańcy zorganizowali nawet wielką kampanię bilboardów na lotniskach edukującą przyjezdnych, w jakim mieście się znaleźli. Nieśmieszną wpadkę zaliczyli też piłkarscy fani podczas rozgrywek finału Ligii Europy, kiedy to 400 osób poleciało na mecz do innego miasta.

 

>>>Szukasz inspiracji do podróży? Zobacz nasze galerie!

 

Ciekawostki z życia miejskiego:

W niektórych miastach (tu konkretnie podany jest przykład Kluż-Napoka) popularne jest kupowanie biletu miesięcznego lub pakietów kilku przejazdów na jedną konkretną linię, a nie tak jak u nas np. bilet miesięczny na wszystkie linie autobusowe i tramwajowe razem. Ciekawym zjawiskiem jest też fakt, że trasa autobusu w jedną stronę może być inna niż w stronę przeciwną. Tak więc szukając powrotnego przystanku po przeciwległej stronie ulicy możemy się bardzo zdziwić, ponieważ trasa autobusu może przebiegać dookoła miasta tylko w jedną stronę. Oczywiście możemy wrócić do domu tym samym numerem autobusu, którym przyjechaliśmy, ale może to potrwać dwa razy dłużej.

Kolejna ciekawostka to brak precyzyjnego rozkładu jazdy na przystankach. Jeżeli w ogóle jest jakaś informacja, to taka o której godzinie autobus wyjeżdża z zajezdni, no i trzeba się domyśleć kiedy pojawi się na naszym przystanku. Czasem są elektroniczne tablice, ale podają dane w tak tajemniczy sposób, że ciężko się połapać, najpewniejszy sposób na zdobycie informacji to spytać tubylca.

A teraz miła niespodzianka, często podczas jazdy towarzyszy nam muzyka, zarówno w autobusach jak i na przystankach – tak, tak zainstalowane są głośniki, w górze, na kablach nad przystankami. Oczekiwanie ogrzeją wszędobylskie automaty serwujące kawę, często umieszczane w pobliżu przystanku. One znajdują sie dosłownie wszędzie! I takie kolejne spostrzeżenie, w Rumunii nie są popularne wszechstronne kioski zlokalizowane w sąsiedztwie przystanków, za to znajduje się tam kilka małych budek, każda innej specjalizacji. W jednym sklepiku siedzi pani sprzedająca jedynie bilety autobusowe, w kolejnym papierosy, jeszcze w innym prasę, kwiaty lub artykuły spożywcze. Może niezbyt to praktyczne, ale ile osób ma pracę!

hajs-rumunia-breakplan

Przydatne słówka:

Bună – Cześć

Bună dimineața (czyt. Buna diminatza) - Dzień dobry (rano)

Bună ziua - Dzień dobry (po południu)

Bună seara - Dobry wieczór

La revedere - Do widzenia

Noapte bună – Dobranoc

Pofta bună - Smacznego

Da - Tak

Nu - Nie

Vă rog - Proszę

Mulțumesc / Merci - Dziękuję

Scuzați / Pardon - Przepraszam

Cu plăcere - Nie ma za co

 

Ważne numery

• Pogotowie ratunkowe - 961

• Szpital ostry dyżur - 962

• Policja - 955

• Straż Pożarna - 981

• Zintegrowany system alarmowy - 112

• Ochrona rodziny - 983

• Pogotowie weterynaryjne - 93 31

• Pomoc drogowa - 021 222 2222

 Ambasada Rzeczpospolitej Polskiej w Bukareszcie

Allea Alexandru 23, 011821, sector 1, Bucuresti

Telefon: (00 4021) 30 82 200

Faks: (00 4021) 23 07 832

E-mail: bukareszt.amb.sekretariat[at]msz.gov.pl

 Wydział Konsularny

Telefon: (00 4021) 30 82 246

Faks: (00 40021) 23 01 653

 Instytut Polski w Bukareszcie

Str. Popa Savu 28, 011433 Bucuresti

tel. (0-040-21) 2244556,

fax (0-040-21) 2245693

E-mail: bukareszt.ip.sekretariat[at]msz.gov.pl

 Ambasada Republiki Rumunii w Warszawie

ul. Fryderyka Chopina 10, 00-559 Warszawa

tel. (0-22) 628 31 56;

fax (0-22) 628 52 64, 628 93 78

e-mail: embassy[at]roembassy.com.pl

www.varsovia.mae.ro

 Wydział Konsularny

tel. (0-22) 621 59 83

 

Wiesz już wszystko o Rumunii? Czas na podróż! Zgłoś się do naszego Osobistego Doradcy Podróży, a zaplanujemy za Ciebie każdy szczegół!

AUTOR ARTYKUŁU Ostatnia aktualizacja tekstu: 2018-05-23 13:39:06
Redakcja
Redaktor

Autorem tego przewodnika jest osoba, która była, kocha lub zna miejsce, o którym właśnie czytasz. Jeżeli chcesz, żeby Twoja podróż po opisywanym miejscu została zaprojektowana z ogromną pasją i pieczołowitością, to zapraszamy do kontaktu z naszym ekspertem poprzez ten formularz kontaktowy