BangkokJedzenie i napoje

Hasło „kuchnia tajska” wywołuje u wielu uśmiech, oblizywanie ust, smaczne wspomnienia, czy nawet cieknącą ślinkę. Tak, jest to dla sporej grupy turystów kuchnia wręcz wyśmienita, pełna przeróżnych smaków, kombinacji, zaskakująca i czasami wręcz prosta. Sporym plusem jest także to, że zupełnie różni się od kuchni polskiej – macie więc okazję spróbować czegoś totalnie nowego.

W kuchni tajskiej znajdziemy przede wszystkim makarony lub ryż, słodko-kwaśne sosy, pikantne curry, rywalizujące z nim papryczki chilli, sycące zupy, chrupiące orzeszki rozgrzewające się na patelni i wyraziste przyprawy. To także pełne kolorów sałatki, świeże owoce, pełne słodkości rotee i lody, shake, czy w końcu słynna thai tea. Wielu również przyjeżdża tutaj, aby spróbować słynnych skorpionów, czy innych kontrowersyjnych pyszności na patyku.

 Tak jak w przypadku zakwaterowania, Bangkok w kwestii gastronomicznych daje szerokie pole wyboru. Możecie skosztować dań odwiedzając proste stoiska uliczne czy lokalne knajpy, w których danie powinniście już kupić za 30-40thb. Jeśli zaś potrzebujecie czegoś wyszukanego, to w każdej dzielnicy znajdziecie ekskluzywne lokale polecane przez światowych smakoszy. Najlepsze restauracje w Bangkoku mieszczą się głównie w dzielnicy Siam. Szukajcie szczególnie na wschód od Placu Siam.

Tańsze miejscówki znajdziecie najczęściej w okolicy targowisk- również same targowiska są dobrym celem wycieczek kulinarnych. Lokalnych knajp możecie także szukać w obrębie stacji BTS czy po prostu zwiedzając alejki odchodzące od głównych ulic danej dzielnicy. Miejscem obowiązkowym, na pewno pod względem jedzenia jest także Chinatown. Wieczorem ulice pełne są zgłodniałych ludzi, którzy podążając za aromatami, szukają wymarzonych potraw. Jeżeli będzie potrzebować pewnej odmiany, to w Bangkoku oprócz kuchni chińskiej, możecie spróbować chociażby indyjskiej (okolice Th Phahurat), czy arabskiej (okolice Soi Sukhumit 3).

Najlepsze co możecie zrobić, to po prostu przechadzać się ulicami Bangkoku, dając się ponieść zapachom i intuicji swojego nosa. Wybierzcie się na kulinarne wycieczki, zaglądając w różne, nawet te spokojniejsze boczne uliczki i próbujcie! Być może odkryjecie lokalny bazar, na który rzadko trafiają inni turyści, czy małą knajpę, gdzie gotująca Pani wkłada całe serce w spory kawał porcji, którą dostaniecie. My serdecznie polecamy taki sposób na odkrywanie stolicy. Ciekawym pomysłem są także jednodniowe warsztaty kulinarne. Zdobyte na nich umiejętności i przepisy będziecie mogli zabrać ze sobą do domu i w chwilach tęsknoty za Tajlandią, przygotować tajskie dania.

Jeśli Wam też apetyt rośnie w miarę jedzenia, po więcej pysznych informacji o kuchni tajskiej, sięgnijcie do naszego przewodnika po Tajlandii. Ostrzegamy: jeśli jeszcze nie jesteście przekonani do wyjazdu do Tajlandii, to po przeczytaniu tego tekstu Wasze kubki smakowe z pewnością będą!

W Tajlandii alkohol jest droższy w porównaniu do Polski. Z jego dostępnością jednak nie ma najmniejszego problemu, szczególnie w Bangkoku. Butelkę piwa możecie kupić spokojnie w słynnym 7/11 lub osiedlowym sklepie. Planując procentowe zakupy pamiętajcie jednak, że alkohol kupicie jedynie w wybranych godzinach: od 11:00 do 14:00 oraz od 17:00 do północy.

Krajowymi piwami są Chang, Leo oraz Singha. Innymi popularnymi trunkami są whisky i rum, np.: Hong Thon czy Sang Som. Innym ciekawym alkoholem jest Lao Kau, choć dla wielu znany pod nazwą thai whisky. Wyróżnia go niska cena oraz kolorowe etykiety w 4 odcieniach – każdy odcień symbolizuje inną zawartość alkoholu. Jest to trunek, który lepiej pić w postaci drinka np. z colą czy sokiem z owoców logan.

Bangkok obfituje także w sporą ilość barów. Jeśli najdzie Was ochota na piwo na mieście, spokojnie możecie wybrać się na dzielnice Siam, szczególnie poleca się spacer wzdłuż Soi Sukhumvit 11, gdzie wieczory spędza spora część ekspatów.

Dla wielu obowiązkowym punktem zwiedzania Bangkoku – szczególnie na początku lub ostatniego dnia wyjazdu, jest odwiedzenie skybaru (baru/restauracji położonej na dachu lub jednym z ostatnich pięter wieżowca). Sączenie zimnego piwa lub owocowego drinka, patrząc równocześnie na imponującą panoramę miasta jest przeżyciem wyjątkowym i wartym wydania trochę większej kwoty (ceny w tego typu barach są proporcjonalne do wysokości, na której się znajdujecie ;)). W wielu tego typu miejscach wymagany jest nieco bardziej elegancki strój, jednak spokojnie możecie znaleźć bary, w których brak wieczorowej sukienki nie dyskwalifikuje Was na wejściu. Jednym z takich barów jest Cloud 47 (znajdujący się na 47. piętrze). Aby do niego trafić, musicie wyjść na stacji metra Silom i kierować się dalej wzdłuż ulicy o tej samej nazwie. Za lanego Changa zapłacicie 180thb. Warto przyjść tutaj na zachód słońca i zostać chwilę dłużej, aby nacieszyć się widokiem miasta tętniącego nocą. 

Jeżeli jesteście ciekawi innych tajskich trunków, zajrzyjcie koniecznie do naszego przewodnika po Tajlandii, w którym znajdziecie więcej informacji wysoko procentowych.

 Jeżeli przeczytaliście prawie wszystkie rozdziały przewodnika, a nie doszukaliście się informacje o miejscowej walucie, sposobach wymiany pieniędzy, lokalnych cenach, ważnych numerach, niebezpieczeństwach lub po prostu ciekawostkach o interesującym Was miejscu, spokojnie – zajrzyjcie do rozdziału „Inne”.

Staramy się, aby ten rozdział przewodnika był dla Was wartościowy i NIESAMOWICIE BARDZO MOCNO zależy nam na Waszej opinii. Prosimy Was – wyraźcie ją korzystając z przycisku „Szepnij nam do ucha”. Nawet najkrótsza i najprostsza informacja się liczy: „Podoba mi się” lub „Co Wy w ogóle robicie, zmieńcie branżę”. W ten sposób pomożecie nam rozwijać się dla Was – kontynuować to, co jest dobre i poprawiać to, co Wam się nie spodoba.

Jeśli widzicie potencjał w tym, co robimy, to nie trzymajcie tego dla siebie. Pomóżcie nam dalej budować ten portal, zwiększając dotarcie do innych osób, którym publikowane przez nas artykuły mogą pomóc w planowaniu podróży. Może jest wśród Waszych znajomych ktoś, komu warto podać adres www.breakplan.com? Prosimy Was, jeśli ten darmowy przewodnik, który przeczytaliście ma dla Was wartość, udostępnijcie go na fejsie i polubcie nasz profil – nic nie tracicie, a nam da to dowód, że wiele godzin pracy nad przewodnikiem, żebyście mogli go przeczytać zupełnie za darmo, ma sens i warto dalej się rozwijać.

Z góry Wam dziękujemy za każdy rodzaj wsparcia i życzymy wymarzonej podróży.