BangkokTransport
Bangkok jest bardzo dobrze skomunikowany. Żeby się po nim poruszać, możemy wybrać spośród paru środków transportów: znajdziemy zarówno te droższe, jak i tańsze oraz od tych komfortowych, po mniej wygodne. Przydatną stroną do planowania trasy po mieście jest: www.transitbangkok.com. Trochę nasze jakdojade.
Kolejka MRT, czyli metro – obecnie w Bangkoku działa jedna linia metra, nazywana błękitną. MRT startuje ze stacji kolejowej Hua Lamphong i prowadzi na wschód, następnie prowadzi na północ, a potem kawałek na zachód, tworząc coś na kształt półkola. W planach jest przedłużenie obecnej linii (np. okolice China Town), jak i budowa kolejnych. Bilety na metro kupuje się w kasach oraz automatach na poszczególnych przystankach. Nowością może być fakt, że bilety są w formie żetonów. Bardzo ważna uwaga! Żetony pilnujcie jak oka w głowie i trzymajcie przy sobie, ponieważ przy wychodzeniu z metra, maszyna będzie wymagała ich zwrotu. Ceny za bilet zaczynają się od 16thb (za jedną stację). Przejechanie 3 stacji powinno kosztować do 35thb.
Przy dworcu autobusowym Mo Chit jest możliwość przesiadki w linię BTS Sukhumvit, zaś kolejkę Airport Link (która zawiezie Was na lotnisko) będziecie mogli złapać, wysiadając na stacji Phetchaburi.
Kolejka miejska BTS – Kolejką BTS z pewnością trzeba się przejechać, ponieważ podróż w ten sposób dostarcza największych wrażeń. Obecnie istnieją dwie linie BTS. Sukhumvit łączy Bangkok na linii północ-południowy wschód (przejeżdża m.in. przez znany Chatuchak targ czy Victory Monument). Linia Silom ze Stadionu Narodowego kieruje się na zachód (linia jedzie blisko popularnej, zwłaszcza w nocy ulicy Patpong). Bilety, podobnie jak w metrze, kupuje się w kasach i automatach na stacjach. Również tutaj musicie pilnować swojego biletu, ponieważ maszyny przy wychodzeniu będą prosiły o ich zwrot. Maksymalna cena za pojedynczy bilet powinna wynosić około 5-60thb.
Aiport Link – jest to kolejka, która jak nazwa wskazuje, zawiezie nas prosto na lotnisko. Jest to zbawienie dla tych, którzy potrzebują się dostać do/z miasta z wielkimi plecakami, a niekoniecznie mają luźną gotówkę w portfelu na taksówkę. Linia przecina się zarówno z metrem i znajduje się obok stacji kolejki BTS Sukhumvit. Najniższa cena za przejazd to 15thb, zaś najwyższa opłata jest równa 45thb.
Autobusy – mówi się, że jeśli ma się czas, to można jechać autobusem. Wciąż zatłoczone ulice Bangkoku sprawiają, że jazda tym środkiem transportu czasami nie należy do szybszych, jednak z pewnością należy do ciekawszych. Sieć autobusów jest bardzo rozbudowana, jednak ciężko o rozkłady jazdy na przystankach, nie wszystkie numery autobusów są na nich wymienione, a czasami informacje znajdziemy tylko w języku tajskim. Złotą zasadą jest to tutaj chyba: „przyjedzie, jak przyjedzie”. Pędzący do pracy Polacy mogą mieć na początku pewien dyskomfort z tym rozwiązaniem, ponieważ zerkanie na zegarek nic tutaj nie wskóra. Ważnymi punktami komunikacyjnymi są pomnik Zwycięstwa oraz Pomnik Demokracji położony niedaleko Khao San.
Przydatne autobusy:
• 47 – okolice pomnika Demokracji do Parku Lumphini.
• 503, 509, 59 – okolice pomnika Demokracji i Khao San do Chatuchak Market.
• 59 – spod pomnika Zwycięstwa do pomnika Demokracji.
• 516, 127 – okolice pomnika Demokracji na dworzec południowy Sai Tai Mai.
• 15 – pomnik Demokracji do placu Siam.
• 159 – pomnik Demokracji do dworca kolejowego Hua Lamphong.
Autobusy z niebieskim znakiem na przedzie to normalna linia, zaś żółty znak oznacza, że jedziemy autobusem przyspieszonym, który tak jak u nas, nie zatrzymuje się na wszystkich przystankach. W autobusach nie spotkamy znanych w naszym krajów kanarów. Są za to kasjerzy, u których zakupimy bilety. Cena biletu jest uzależniona od standardu autobusu (zazwyczaj chodzi tutaj o to, czy pojazd ma klimatyzację, czy jedynie wiatraki) oraz długości przejazdu i waha się od 7 do 20thb. Po mieście kursują również czerwone autobusy, z których mniej więcej połowa jest za darmo.
Promy – kolejnym ciekawym samym w sobie transportem jest prom. Wzdłuż rzeki Menam (Chao Phraya) kursuje 5 linii. Najwolniejsza linia jest oznakowana flagą i zatrzymuje się na wszystkich przystaniach. Pozostałe linie to: żółta, pomarańczowa, zielona i niebieska, która jest trochę droższą opcją turystyczną. Przystanie są zarówno numerowane, jak i nazywane. Dla przykładu, bardzo fajną wycieczkę możecie sobie zorganizować, przepływając z okolic Khao San (przystań nr 13, Phra Arthit) do China Town (przystań nr 5, Tajchawongse).
Istnieje także druga linia promowa Saen Saep, która kursuje kanałem o tej samej nazwie i zaczynając od Złotej Góry, kieruje się dalej na wschód miasta. Jeśli macie ochotę zobaczyć dom Jima Thompsona, to jak najbardziej możecie wsiąść w prom i wysiąść na przystani Sapa Huan Chang.
Co może być dla niektórych zaskakujące, ruch na wodzie jest prawostronny. Bilety kupicie na przystani lub już na pokładzie. Bilety kosztują od 10 do około 30thb, jednak za niebieską linię będziecie musieli zapłacić więcej.
Tuk-tuki – czyli dla wielu symbol Bangkoku oraz ogólnie rzecz biorąc Tajlandii. Wielu turystów przyjeżdżając do miasta, mimowolnie szuka tych ciekawych pojazdów. Część z nich marzy o wieczornej przejażdżce na Khao San, podczas z której zza siedzeń słychać piosenki Rihanny czy 50Centa, a wokół zmieniają się imprezowe światełka.
Trzeba przyznać, że tuk-tuków na ulicy Bangkoku jest „od groma”. Targowanie się z ich kierowcami uznawane jest często za rodzaj egzaminu wstępnego, po którym można sprawdzić, czy turysta poradzi sobie w azjatyckim świecie. Maksymalna liczba osób, która może wsiąść do tuk-tuka to cztery osoby. Średnia cena za przejazd w centrum miasta to około 100thb, jednak im więcej osób oraz dłuższy dystans, tym przejazd tuk-tukiem staje się droższy, a kierowca bardziej uparty. Wybierając ten sposób transportu, uważajcie na zbyt atrakcyjne oferty przejazdu (np. 20, 30thb). Zazwyczaj taki tani przejazd kończy się niekończącą się wycieczką po różnych sklepach z pamiątkami, antykami itp., w których będziecie namawiani do zakupu.
Motocyklowe taksówki (moto taxi) – jest to najlepsze rozwiązanie w godzinach szczytu, zwłaszcza jeśli podróżujecie w pojedynkę, lub nie macie problemu z chwilową rozłąką. Znalezienie opartego o skuter pana w kolorowej kamizelce nie powinno stanowić większego problemu. Opłata za przejazd jest ustalana z góry i wynosi mniej więcej 50-80thb. Oczywiście można się targować.
Taksówki – jest to rozwiązanie dosyć tanie, jednak jeśli nie jedziemy w korkowych porach. Zaleca się, aby szukać taksówek z taksometrem i uważnie pilnować, aby kierowca go włączył. Niektórzy z taksówkarzy mogą nie chcieć odpalić licznika i ustalić z góry stawkę za przejazd. Może to być dobre rozwiązanie jedynie w godzinach szczytu, kiedy długie stanie w korkach i tak będzie naliczało licznik. W innej sytuacji lepiej wybierzcie taksometr. Choć suma summarum, taksówek i tak lepiej nie wybierać podczas tłoków na jezdni.
Gdy wsiądziecie do taksówki, a na liczniku po chwili wyskoczy kwota 35thb, to nie martwcie się. Jest to cena początkowa za kilometr. Przejazdy po centrum poza godzinami szczytów w większości przypadków nie powinny przekraczać 100thb. Jadąc z obu lotnisk w Bangkoku, kierowcy pobierają dodatkową opłatę 50thb – jest to rzecz oficjalna. Jeśli będziecie jechać przez autostrady, to wiedzcie, że to Wy jako pasażerowie ponosicie za nie opłaty.
Nieważne, czy lubicie rezerwować noclegi z wyprzedzeniem, czy będąc już na miejscu. W rozdziale „Gdzie spać?” znajdziecie więcej niż co nieco na temat tego, jak najlepiej znaleźć dach nad głową tam, dokąd podróżujecie. Dajcie sobie chwilę, abyście nie byli niemiło zaskoczeni pokojem bez okien lub wysokim rachunkiem za Wasz pobyt.
Staramy się, aby ten rozdział przewodnika był dla Was wartościowy i NIESAMOWICIE BARDZO MOCNO zależy nam na Waszej opinii. Prosimy Was – wyraźcie ją korzystając z przycisku „Szepnij nam do ucha”. Nawet najkrótsza i najprostsza informacja się liczy: „Podoba mi się” lub „Co Wy w ogóle robicie, zmieńcie branżę”. W ten sposób pomożecie nam rozwijać się dla Was – kontynuować to, co jest dobre i poprawiać to, co Wam się nie spodoba.
Jeśli widzicie potencjał w tym, co robimy, to nie trzymajcie tego dla siebie. Pomóżcie nam dalej budować ten portal, zwiększając dotarcie do innych osób, którym publikowane przez nas artykuły mogą pomóc w planowaniu podróży. Może jest wśród Waszych znajomych ktoś, komu warto podać adres www.breakplan.com? Prosimy Was, jeśli ten darmowy przewodnik, który przeczytaliście ma dla Was wartość, udostępnijcie go na fejsie i polubcie nasz profil – nic nie tracicie, a nam da to dowód, że wiele godzin pracy nad przewodnikiem, żebyście mogli go przeczytać zupełnie za darmo, ma sens i warto dalej się rozwijać.
Z góry Wam dziękujemy za każdy rodzaj wsparcia i życzymy wymarzonej podróży.
Redaktor
-
Bangkok - plan wycieczkiJak zwiedzić Bangkok i nie zwariować? My wiemy ...WIĘCEJ>>