HolandiaCo warto / nie warto?
W Holandii jest milion rzeczy do zobaczenia, więc postanowiłam wybrać te najciekawsze tak, aby każdy mógł znaleźć tutaj cząstkę siebie.
Będąc w danym mieście warto na początku udać się do Centrum Informacji Miejskiej o symbolu VVV, gdzie możecie dowiedzieć się o bieżących wydarzeniach i festiwalach trwających w mieście oraz pozostałych atrakcjach i ofertach dla turystów. Często w ten sposób możemy niespodziewanie uczestniczyć w czymś niepowtarzalnym!
Wiele atrakcji jest dostępnych po zakupie biletu wstępu. Dużo taniej wyjdzie nam to jeśli wcześniej zakupimy wejścówki przez internet za pośrednictwem stron internetowych dotyczących danych miejsc. Nie trzeba będzie też stać niepotrzebnie w kolejkach. Przydatne strony znajdziecie poniżej opisów.
Pamiętajcie, że muzea w poniedziałki są nieczynne!
>>>SPRAWDŹ: Pomożemy Ci ułożyć Twój plan podróży po Holandii! Nie wahaj się tylko KLIKNIJ!
Amsterdam – Pierścień kanałów – pierścieniem sztuki
Stolica Holandii. Miasto kanałów. Miasto sztuki. Miasto rozpusty. Miasto elegancji. Amsterdam to wyjątkowe miejsce. Mówi o tym już samo rozplanowanie w mieście kanałów. Ich system nazwany Grachtengordel, został wpisany na listę UNESCO. W sercu miasta tętni życiem plac Dam w sąsiedztwie którego znajduje się Muzeum Figur Woskowych, podobny do tego w Londynie oraz Pałac Królewski możliwy do zwiedzania pod nieobecność króla. Odznacza się przepychem, wieloma malowidłami oraz kolekcją francuskich mebli i żyrandoli – śladem po Napoleonie. Oczywiście będąc w tym mieście nie można nie zobaczyć Narodowego Muzeum Sztuki – Rijksmuseum, w którym zostało umieszczone serce sztuki holenderskiej – najcenniejsze dzieła Rembrandta czy Vermeera. Jest ono czynne codziennie od 9:00-17:00. Dorośli za bilet zapłacą 15 euro, a dzieci i młodzież poniżej 18 lat wejdą za darmo.
W mieście mamy takie kościoły jak Westkerk, Oude Kerk, Westerkerk, Zuidekerk, czy Nieuve KerkInne – każde ze swoją tajemnicą, historią i zabytkowym wnętrzem. Inne ciekawe atrakcje to np. Dom Anny Frank, gdzie ukrywała się holenderska rodzina żydowskiego pochodzenia, Muzeum Diamentów, Dom Rembrandta, w którym możemy przyjrzeć się procesowi tworzenia drzeworytów oraz farb olejnych, czy Dzielnica Czerwonych Latarni, słynąca z panien lekkich obyczajów. Oczywiście po drodze natkniemy się na mnóstwo dzielnic np. chińskich, żydowskich, artystów... oraz placów, targów sezonowych czy wystaw.
Jeżeli spacerując po centrum miasta dobrze przyjrzycie się mijanym przez Was kamienicom, z pewnością zauważycie, że część z nich jest odchylona od pionu (nie bójcie się, raczej na Was nie spadnie). Wychylenie kamienic do przodu to celowy zabieg architektoniczny! Wynika on ze ,,skąpstwa” dawnych mieszkańców. Otóż dawniej stawka podatku od kamienicy zależała od zabudowanej powierzchni działki, stąd też zaradni mieszkańcy Amsterdamu wznosili swe domy o możlwie najmniejszej powierzchni u podstawy. Brakowało miejsca na klatkę schodową, więc schody umieszczano z tyłu, na zewnątrz. Z tego powodu większą ilość miejsca przeznaczano na pokoje. Jeszcze więcej dodatkowego, nie opodatkowanego miejsca uzyskiwało się, wychylając czołową ścianę do przodu. Miało to również jeszcze jedną zaletę – możliwość zamontowania na szczycie wysięgnika z blokiem. To sprytne urządzenie umożliwiało wciąganie na wyższe piętra budynku duże przedmioty, np. szafy czy fortepiany.
Kamienice w Amsterdamie są wąskie, ponieważ ich maksymalna szerokość nie mogła przekraczać 9 metrów. Nie mogły też być wyższe niż 60 metrów, co nie stanowiło problemu - na grząskim gruncie byłby problem ze wznoszeniem wysokich budynków. W praktyce wysokość wzniesionych kamienic nie przekracza 20 metrów.
A dlaczego kamienice są pochylone na boki? Znacie Krzywą Wieżę w Pizie? Powód w tych dwóch przypadkach jest ten sam – niestabilny grunt. Amsterdam założono na błotach przy ujściu rzeki Amstel do zatoki Zuiderzee. Aby wznieść jakąkolwiek wyższą budowlne należało ustabilizować grunt, wbijając w niego drewniane pale. Nawet dwadzieścia na metr kwadratowy (tyle znajduje się pod dzisiejszym Pałacem Królewskim, który niegdyś był największym ratuszem w Europie). Pamiętacie, jak wspominaliśmy o skąpstwie Holendrów? Powód pochylonych na boki kamienic jest taki sam. Drewno było w ówczesnej Holandii towarem deficytowym, ponieważ używano go do wzmacniania tam i budowy nowych statków – było więc bardzo drogie. Z tej przyczyny niektórzy oszczędzali na palach przy budowaniu kamienic i zamiast wbijania 2000 pali, wbiło 1500. Niestety, w takim przypadku wystarczała jedynie niewielka niedokładność wyważenia i budowla się przechylała na sąsiedni dom.
Miłośników piwa (nawet tych mniej zapalonych) zapraszamy gorąco do odwiedzenia muzeum Heinekena (http://www.heineken.com/pl/Heineken-Experience/Heineken-Experience). Słowo experience dodawane przy tej atrakcji nie jest używane na wyrost – muzeum stanowi nizwykłe przeżycie dla zwiedzających. Poznacie tam nie tylko historię marki (przekazaną w nieszablonowy, interaktywny sposób) oraz sposób warzenia piwa – muzeum Heinekena poprowadzi Was przez różne fakty i ciekawostki związane z marką. Nawiązania do Champions League i piłki nożnej, rugby, festiwali sponsorowanych przez Heineken, to tylko jedne z wielu rzeczy, które zobaczycie na miejscu. Przy okazji będziecie mieć okazję pograć na Playstation, zabawić się w rugbistę czy zaśpiewać holenderskie Karaoke podróżując rowerem. Koszt wstępu (czerwiec 2016) to 16 EUR od osoby, ale przy zakupie biletów w jednych z wielu miejsc w Amsterdamie sprzedających bilety do różnych atrakcji można liczyć na trochę niższą cenę. W cenie zawarte są (minimum) 2 piwa, dlatego nie przyjeżdżajcie tam na kółkach ;)
Jak widać to miasto o wielu obliczach! Cały Amsterdam warto poznać na dwa sposoby obejmujące dwa różne środki transportu. Pierwszy to godzinny rejs statkiem po kanałach. Wyniesie nas to ok. 15 euro wraz z audioprzewodnikiem. Drugi sposób to naturalnie rower. Tym jednośladem możemy jeździć po mieście za ok. 12 euro przez cały dzień.
W Amsterdamie jest ok. 700 atrakcji więc selekcja i wybór co chcecie zobaczyć i w jaki sposób należy do Was. Jeśli przebywacie w tym mieście krótko i chcecie intensywnie je pozwiedzać, możecie wykupić kartę I am Amsterdam na 1 (ok. 40 euro), 2 (ok. 50 euro) lub 3 dni (ok. 60 euro), która upoważnia Was do darmowych wstępów do niektórych muzeów, rejsu po kanałach, korzystania z komunikacji publicznej oraz zniżek w restauracjach i klubach.
Strona Amsterdamu: www.amsterdam.info lub dotycząca karty I am Amsterdam: www.iamsterdam.nl oraz strona Rijksmuseum: www.rijksmuseum.nl.
>>>SPRAWDŹ: Interesuje Cię jakie są najdroższe hotele na świecie? Zobacz nasz artykuł!
Rotterdam – Portowy gigant
Miasto to leży w prowincji Holandia Południowa u ujścia Renu i Mozy. Pierwotnie była to niewielka wioska znajdująca się na grobli (dam). Pierwsze wspomnienia z tym miastem to narodziny słynnego filozofa Erazma. Później na przełomie XVI i XVII w. Holendrzy sprzeciwiający się Hiszpanii zbudowali tutaj ogromny port Rotterdam i w ten sposób miasto zaczęło się prężnie rozwijać. W czasie II wojny światowej został dość mocno zniszczony, dziś jednak jest to jeden z największych portów świata!
Miłośników żeglugi nie może ominąć tutaj rejs statkiem Spido. Atrakcje są tutaj połączone we wspólny bilet, który wynosi ok. 28 euro dla dorosłych i 18 dla dzieci. Zawiera rejs statkiem oraz zwiedzanie go z przewodnikiem.
Strona miasta: www.rotterdam.nl/.
Haga – Tu działa rząd... w miniaturze!
To polityczna stolica Holandii. Jej oficjalna nazwa to `s-Gravenhage, co oznacza ,,wiejski żywot”. Powszechnie używa się jednak wyrażenia Den Haag. Swoją siedzibę ma tutaj rząd, parlament, wiele ambasad i misji.
Pomyśleć, że początkiem tego miasta był... domek myśliwski w gęstym lesie! Od 1250 r. zaczął się rozwój Hagi, kiedy to hrabia Holandii wybudował zamek. Później osiedlali się tutaj kupcy oraz rodziny kolonialne z Indonezji.
Warto zobaczyć tutaj Królewską Galerię Malarstwa (Maurutishuis) mieszczącą dzieła Rubensa, Rembrandta i Vermeera oraz nadmorski kurort Scheveningen. Odznacza się on długą, piaszczysta plażą, gdzie można się opalać i w tych cieplejszych dniach kąpać. Jeśli najdzie Was ochota, znajdziecie tam również kasyno oraz molo z wieżą obserwacyjną. To idealne miejsce na długie spacery.
Będąc w Hadze nie można pominąć Miniaturowego Miasteczka Madurodam. Zostało utworzone w 1952 r. I jest na bieżąco rewitalizowane. Tam poczujecie się jak olbrzymy, gdyż w parku przedstawiono w najdrobniejszych szczegółach miniaturowe budowle Holandii m.in. dom Rembrandta w Amsterdamie, targ kwiatowy czy Pałac Królewski. Sprawia to niesamowite wrażenie. Część obiektów jest ciągle w ruchu, a inne możecie ożywić za drobną opłatą.
Park czynny jest przez cały rok, w różnych godzinach. Trzeba to sprawdzać najlepiej na stronie: http://www.madurodam.nl/en/. Ceny biletów to 15,50 euro za dzień dla 1 osoby oraz 46,50 euro dla rodziny (3+1).
>>>SPRAWDŹ: Wciąż nie wiesz jak zabrać się za zaplanowanie swojej podróży? Kliknij tutaj, aby otrzymać naszą pomoc!
Delft – Błękitne cuda
Jedno z najstarszych holenderskich miast. Już od pierwszych chwil zachwyci Was swoją elegancją i historią. To tutaj urodzili się wybitni artyści, tacy jak Jan Vermeer van Delft czy Pieter de Hooch. Miasto przechodziło parę ciężkich chwil przez pożar, jednak do dziś zachowało się wiele cennych budowli godnych zobaczenia. Na pewno na uwagę zasługuje gotyki Nieuwe Kerk (Nowy Kościół), w którym znajduje się przepiękny grobowiec Wilhelma Orańskiego zamordowanego w pobliskim klasztorze. To, co najbardziej jednak kojarzy się z Delft, to wyroby dekoracyjne wykonane w technice fajansu, znanym jako słynny ,,błękit z Delft”. Przykłady możemy obejrzeć w Muzeum Lamberta van Meertena. Jest otwarte od połowy marca do połowy października. Ceny biletów to 12,50 euro dla dorosłych, 6,25 euro dla dzieci 13-18 lat, dzieci poniżej 12 lat – za darmo.
Strona miasta: http://www.delft.nl/delften/ oraz fajansowych dzieł: http://www.royaldelft.com/.
Haarlem – Tulipanowy raj
Nazwa oznacza miejsce piaszczyste, na podwyższeniu. Miasto to jest znane przede wszystkim ze słynnej parady tulipanów w ostatni weekend kwietnia. Polega to na tym, że producenci kwiatowi tworzą niezwykłe kompozycje, a następnie w sobotę transportują je na ogromnych platformach 40 km z Noordvijk do Haarlemu, gdzie docierają o zmierzchu. Tam w niedzielę wyłaniany jest zwycięzca najpiękniejszego bukietu, a ludzie mogą podziwiać wszystkie dzieła na głównej ulicy miasta. Niezapomniany zapach i wrażenia! Nic, tylko jechać!
W Haarlem znajdziecie ponadto wiele zabytkowych budowli np. katedrę św. Bawona w stylu neoromańskim, XVII – wieczny ratusz, czy Muzeum Fransa Halsa oraz Teylers Museum gromadzące różne skamieniałości, monety czy holenderskie medale.
Na szlaku możecie natknąć się także na liczne przytułki udostępnianie często dla zwiedzających.
Strona miasta:
http://visithaarlem.org/sightssounds.
Lejda – Miasto rekordów naj-
Cudowne miasto urzekające już od pierwszego rzucenia okiem z okna samochodu. Znajduje się ok. 35 km na południe od Amsterdamu, gdzie z łatwością dostaniecie się pociągiem.
Lejda znana jest ze swojego pierwszego w Niderlandach Uniwersytetu założonego w 1575 r. Tuż obok znajduje się jeden z najstarszych ogrodów świata – Hortus Botanicus, który w tym roku obchodzi swoje 425 urodziny! Jest przepiękny i znajdziemy tam najróżniejsze odmiany roślin z wielu stron świata. Celem było to, aby studenci mogli w praktyce na świeżym powietrzu wykorzystać zdobytą wiedzę. Oczywiście należy pamiętać, że w Lejdzie urodził się i studiował słynny malarz – mistrz światła i cienia – Rembrandt van Rijn i możemy zobaczyć jego dom. Jego ojciec i dziadek byli młynarzami, co wiąże się z kolejną atrakcją tego miasta – wiatrakami, z których dwa przetrwały do naszych czasów, a jeden z nich jest zamieniony na muzeum. Wycieczkę po mieście możemy ukoronować rejsem statkiem o nazwie ,,Saskia” jak miała na imię żona Rembrandta, podczas którego zobaczymy największy zegar słoneczny.
Cena rejsu: 20 euro. Cena wstępu do Hortus Botanicus: 7 euro dla dorosłych oraz 3 euro dla dzieci (i studentów! co już sprawdziłam na sobie ;)). Bilety do Muzeum Wiatraka: euro dla dorosłych oraz 2 euro dla dzieci od 6–17 lat.
Strona miasta:
http://www.visitleiden.nl/en/.
Maastricht – Pradziad Holandii
To najstarsze miasto w kraju. Pamięta zarówno czasy rzymskie jak i celtyckie. Bardzo długo oblegali je swego czasu Francuzi, a wśród nich dowódca Charles de Batz-Castelmore znany jako hrabia d’Artagnan. Szczególnie cenne są fortyfikacje miejskie, których mury i bramy przetrwały w części do dziś. Ciekawym miejscem możliwym do zwiedzenia z przewodnikiem jest sieć podziemnych korytarzy – Castemates. Z twierdz i bastionów najlepiej udać się do Fortu Wilhelma. Na obrzeżach miasta znajduje się również Fort Sint-Pieter z ruinami średniowiecznej wieży oraz licznymi jaskiniami.
Ponadto w Maastricht jest bardzo dużo parków, kościołów (głównie gotyckich) oraz muzeów np. geograficzne, sztuki czy hotelowe.
W tym mieście odbywa się sporo wydarzeń kulturalnych m.in. Festiwal Jazzowy Jazz Mastricht, międzynarodowy wyścig kolarski, TEFAF – coroczne targi sztuki i antyków, czy zawody hippiczne Jumping Indoor Maastricht.
Strona miasta:
http://www.maastrichtportal.nl/home.html?lang=2.
>>>ZOBACZ TAKŻE: Jak jednocześnie pracować i czerpać przyjemność z podróżowania!
Alkmaar – Serowe miasto
Miejscowość położona na półwyspie na północ od Amsterdamu. To prawdziwe bogactwo kultury. W mieście znajduje się ok. 400 zabytkowych budowli w tym The Waag z ratuszem z XVI w., czy wspaniały kościół Grote St. Laurens. Ponadto możecie udać się do Muzeum Etnograficznego – Volkenkunding Muzeum Hans Brinker lub Muzeum Sera lub Piwa – Kaasmuseum Biermuseum De Boom. Największą atrakcją miasta jest jednak jedyny w swoim rodzaju targ serowy, na którym to, co dzieje się na naszych oczach możemy określić mianem spektaklu. Spotkamy tam sprzedawców w tradycyjnych strojach wiozących swoje wytwory na taczkach. Wszystko to jest uroczyście zapowiadane i animowane. Możecie wybierać w najróżniejszych rodzajach serów – Gouda, Maaslander, Edam, Leerdamer... co tylko chcecie!
Targ otwarty jest od kwietnia do sierpnia w godzinach 10:00-12:30.
Strona miasta: http://www.alkmaar.nl/4 oraz targu serowego: http://www.kaasmarkt.nl/welcome.asp?lang=0.
Dla wielbicieli morskich kurortów mogę polecić takie miasteczka jak Zierikzee, Vlissingen czy Veere, słynące ze swojej średniowiecznej historii i przyciągające do dziś tętniącym żeglarskim życiem.
Wiatraki Kinderdijk
Kolejny symbol Holandii. Będąc w pobliżu Rotterdamu zahaczcie o miejscowość Kinderdijk (niderl. Wodna Grobla), aby zwiedzić te cuda techniki. Znajduje się tam 19 wiatraków zbudowanych w 1738 r. początkowo używanych do osuszania miejscowych bagien.
Kiedy najlepiej jechać? Wiosną, latem lub wczesną jesienią, kiedy to jeden z wiatraków – De Blokker jest otwarty dla zwiedzających. Ponadto w lipcu i sierpniu co sobotę wszystkie dziewiętnaście jest wprawianych w ruch, a we wrześniu przez tydzień są podświetlane w nocy.
Ceny biletów to dla dorosłych 7,50 €, dla dzieci 6-12 lat 5,50 €, a poniżej 6 lat za darmo.
Strona wiatraków: https://www.kinderdijk.nl/.
Holandia przez cały czas musi zmagać się żywiołem wody i związanymi z nim niebezpieczeństwami. Dlatego wszelkie prace, konstrukcje i idee trwale wpisały się w historię tego państwa.
Wspomniana tama Zaporowa ma 30,5 km długości. Dzięki niej powstało jezioro Ijsselmeer poprzez zamknięcie zatoki Zuiderzee. Warto chociaż zobaczyć to miejsce, aby zrozumieć z czym tamtejsza ludność się zmaga na co dzień. Na odwiedzających tama robi ogromne wrażenie swoją monumentalnością. Najwygodniej jest przejechać ją samochodem, a osobom bardziej odpornym na trudy polecam jednak skorzystać z dostępnej ścieżki rowerowej i przejechać ten dystans na dwóch kołach jak na Holandię przystało.
Projekt Delta – zapora Oosterschelde
To kolejny przykład zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom. Zapora znajduje się na obszarze parku Deltaparku Neeltje Jans. Jest to tama zbudowana na dwóch sztucznych wyspach chroniąca południową część Holandii przed przypływami i sztormami, którą uznaje się za jeden z siedmiu współczesnych cudów świata. Powstała po ogromnej powodzi w 1953r. Ma ponad 3 km długości. Pod warunkiem, że nie wieje zbyt silny wiatr możemy poruszać się tam samochodem. Do wyboru mamy jeszcze małe busiki oraz własne nogi. Na pewno samo miejsce zainteresuje osoby z technicznym zacięciem i chęcią poznania tego mechanizmu. Warto w tym celu odwiedzić centrum wystawowe Delta Expo, gdzie są przedstawione eksponaty i prezentacje graficzne wyjaśniające proces budowy zapory. Możecie również wybrać się w rejs łodzią, na którym dowiecie się wszystkiego na temat projektu. Na miejscu jest również Park Wodny oraz Akwarium.
Bilet normalny niestety nie jest tani – kosztuje ok. 20 euro dla dorosłych, 14 dla dzieci 4-11 lat, do 4 lat – 6 euro, a dla seniorów 19,50. Zapewnia Wam to jednak całościowe zwiedzanie kompleksu.
Strona projektu: http://www.pd.com.pl/ (obecnie w przebudowie).
Pałac Królewski Het Loo
To dawna rezydencja angielskiego króla Wilhelma III Orańskiego znajdująca się na obrzeżach miejscowości Apeldoorn. Het loo oznacza ,,otwartą przestrzeń”, a sam budynek miał być domkiem myśliwskim i siedzibą dworu. Przez jakiś czas był pod panowaniem Francuzów. Mieszkał także król Wilhelm I i królowa Wilhelmina. Kolejna władczyni – królowa Julianna oddała pałac narodowi. Wykonano wiele prac renowacyjnych zarówno w budynku jak i okolicznym ogrodzie zaprojektowanym na wzór francuski z zachowaniem idealnych zasad geometrii i polach. W 1984 r. otwarto tu muzeum narodowe.
Znajdzie się też miejsce dla miłośników starych, zabytkowych samochodów, które można obejrzeć zaglądając do garaży. Miejsce to można zwiedzać przez cały rok od wtorku do niedzieli w godzinach 10:00-17:00. Jest to jednak na otwartej przestrzeni, polecam więc jak to w Holandii - słoneczny, letni dzień. Na miejscu można skorzystać z przewodnika, jednak tylko w języku niderlandzkim. Plusem jest dobre przystosowanie terenu dla osób niepełnosprawnych.
Koszt: dorośli 14,50 €
do 17 lat – 5 €
dzieci do 3 lat – za darmo
parking: 5 € za dzień
Strona pałacu: https://www.paleishetloo.nl/.
Park Narodowy De Hoge Veluwe
Po zwiedzeniu tych wspaniałych miast zróbcie sobie chwilę na oddech. Jedźcie do miejsca dla miłośników natury oraz sztuki. Te dwa światy są tutaj połączone po mistrzowsku.
W całym parku rosną wiele gatunków roślin (znajdziemy tu wrzosowiska, buki, dęby, pinie) i zwierząt m.in. muflony (dzikie owce), dziki, lisy, borsuki... Dodatkową atrakcją jest możliwość darmowego wypożyczenia na miejscu roweru, z którego siodełka mamy okazję obserwować całe piękno tamtejszej przyrody. Kiedy już się dotlenimy warto wstąpić do mieszczącego się wewnątrz parku Muzeum Narodowego Kroller-Muller, gdzie znajdziemy obrazy m.in. Van Gogha, Mondriaana, czy francuskich impresjonistów. Obok znajduje się również Park Rzeźb, podziemne muzeum ,,Museonder” oraz domek myśliwski św. Huberta. Obiekt znajduje się pomiędzy Apeldoorn, a Arnhem w Hoenderloo. Podobno najlepiej wybrać się tam zimą lub wiosną w porze popołudniowej, kiedy to możemy podejrzeć zwierzęta. Park otwarty jest od cały rok od 9:00, a od kwietnia do sierpnia od 8:00 do zachodu słońca.
Dzienny bilet kosztuje dla dorosłych 8,80 €, a dla dzieci 4,40 €.
Strona parku: https://www.hogeveluwe.nl/.
Wyspy Wadden
Znajdują się w południowej części łańcucha Wysp Fryzyjskich na północy kraju. Słówko wadden w języku niderlandzkim oznacza piasek, który w tym miejscu odznacza się wyjątkowym, prawie białym kolorem. Całe plaże oddzielają od lądu wysokie wydmy. Fale są tutaj niskie, przez co odsłaniają nam tereny bagienne, gdzie spotkamy mewy i kaczki. Natomiast na piaszczystej plaży możecie natknąć się na wylegujące foki.
Największą wyspą jest Texel, gdzie znajdują się trzy rezerwaty przyrody. Na niektórych jednak nie można jeździć samochodem, dobrze więc od razu wybrać się tam np. rowerem. Dla ciekawostki wspomnę o oryginalnym holenderskim sporcie – wadlopen, polegającym na chodzeniu w błocie. Zatoka Waddenzee daje ku temu warunki, ponieważ jest bardzo płytka.
Należy pamiętać, że to bardzo wietrzny rejon, więc najlepiej odwiedzić to niezwykłe miejsce latem, w ciepłe, słoneczne dni.
Przydatna strona: http://www.waddensea-worldheritage.org/.
>>>ZOBACZ TAKŻE: Państwa z legalną uprawą i konsumpcją marihuany.
Plantacje tulipanów
Kwiaty te nieodłącznie są i będą symbolem Holandii. Aż 80% światowej produkcji pochodzi właśnie stąd! W każdym mieście znajdziemy sklepy z cebulkami tulipanów, co może być miłą pamiątką po podróży niepowtarzalne jednak wrażenie mogą wywrzeć na Was całe plantacje tulipanów. Chcąc zobaczyć te kwiaty w całej krasie najlepiej udać się do Keukenhof, znajdującego się między Amsterdamem a Lejdą, niedaleko miejscowości Lisse, na Narodową Wystawę Kwiatową w terminie od połowy marca do końca maja w godzinach 9:00-19:30. Tam, na obszarze 32 hektarów uprawia się 6 milionów tulipanów, żonkili i hiacyntów! Sprowadzono je z Turcji pod koniec XVI w., gdzie znakomicie przyjęły się na miejscowych polach. To prawdziwy raj dla miłośników kwiatów.
Bilet wstępu dla dorosłych i emerytów wynosi 14 €, dla dzieci od 4-11 lat 7 €. Parking kosztuje 6 € za dzień.
Ciekawostka: w latach 30-tych XVII w. Europę ogarnął wielki tulipanowy szał. Każdy chciał je mieć, Holandia kupowała i sprzedawała ogromne ilości tych kwiatów. Ceny cebulek rzadkich odmian sięgały gigantycznych sum.
Strona Keukenhof: http://www.keukenhof.nl/nl/.
Park rozrywki Efteling
Położony w pobliżu Tilburga oraz Bredy w miejscowości Kaatsheuvel. Park zachwyci zarówno dorosłych jak i dzieci. Dzięki licznym atrakcjom takim jak: rozmaitego typu rollercoastery, trójwymiarowe kino, pływające po jeziorze łodzie, ogród pełen krasnali i Las Bajek, w którym spotkacie ulubione postacie z dzieciństwa poczujecie się jak w baśni.
Wstęp niestety jest drogi i wynosi latem 36 euro, a poza sezonem 34 euro. Dzieci poniżej 4 roku życia wchodzą za darmo. Parking kosztuje 10 euro.
Strona parku: http://www.efteling.com/.
>>>SPRAWDŹ: Czy podróże mogą pomóc Waszemu zdrowiu?
Zachęcam, aby jadąc do nowego miejsca zorientować się w terminach lokalnych świąt i festiwali. Bo przy jakiej okazji lepiej poznać dany kraj? Oto lista imprez dla Holandii:
− 30 kwietnia Koningiennedag – urodziny królowej, kiedy to solenizantka Beatrix odwiedza dwa miasta w akompaniamencie parad i muzyki,
− 4 maja – Dzień Pamięci; o godz. 20:00 ludzie zatrzymują się na 2 minuty ciszy aby uczcić ofiary II wojny światowej,
− Dzień Flagi Vlagettjedag (pierwsza sobota czerwca), gdzie oficjalnie wita się pierwszy połów śledzi w sezonie w porcie Schevingen. Nazwa święta odnosi się do małych flag, które ozdabiają statki,
− Festiwal Holenderski (cały czerwiec) – prezentujący muzykę średniowieczną i barokową,
− Oerol Festival (w połowie czerwca) – odbywa się na wyspie Terschelling na północnym wybrzeżu kraju – to święto awangardowego teatru, sztuki, tańca,
− Festiwal Jazzowy Morza Północnego w Hadze (lipiec),
− Dzień Księcia Prinsjedag (trzeci wtorek września), kiedy królowa przybywa w złotej karocy i otwiera sesję parlamentu.
− 5 grudnia – Sinterklass – dzień św. Mikołaja – zgodnie z tradycją przybywa on statkiem z Hiszpanii. Jedzie na białym koniu ubrany w strój biskupa. Jest patronem dzieci, kobiet żeglarzy. Razem z nim przybywają służący zwani Zwarte Piet (Czarni Piotrusie), którzy karzą niegrzeczne dzieci rózgą. Śladem ich obecności w domu są pepernoten – okrągłe pierniczki. Kilka dni przed 5 grudnia wszyscy wystawiają buty, w których w danym dniu zostaną złożone prezenty. Otrzymują je zarówno dzieci, jak i dorośli.
>>>SPRAWDŹ: Komunikacja publiczna w Holandii!
Redaktor
-
Przykład wycieczki po AmsterdamieGdy hrabia Floris V w roku 1275 jako pierwszy zapi...WIĘCEJ>>