LitwaCo warto / nie warto?
Przygotowaliśmy dla Was przewodnik po Litwie, który mamy nadzieję, spełni Wasze oczekiwania. Dzięki niemu nie będziecie błądzić szukając wartościowych miejsc przepełnionych historią czy nowoczesnych zakątków. To wszystko znajdziecie tutaj, w jednym miejscu. To promocja, która znaczy coś więcej niż 2w1. To okazja, która nigdzie indziej się nie powtórzy! Niedowierzacie? Przeczytajcie do samego końca, a potem rozkoszujcie się wypoczynkiem, który jest już za Was zaplanowany. Bawcie się dobrze! Przy okazji polecamy się na przyszłość!
Co warto zobaczyć na Litwie, a czego nie wolno pominąć? Na co zwrócić uwagę w Wilnie? Czy przemierzać szlakiem uniwersytetów i kościołów, a może zacząć podróżowanie od muzeów i architektonicznych cudów? Pamiętajcie, że tak jak książki nie można oceniać po okładce, tak małej Litwy też się nie powinno. Bo chociaż wielu może się wydawać, że ten kraj ma niewiele do zaoferowania, to udowodnimy jak bardzo się mylą.
>>>ZOBACZ TAKŻE: Jakie zwyczaje panują na Litwie?
Na Litwie wszystkie drogi prowadzą do... Wilna. Nie ma się czemu dziwić, bo Wilno od 1991 roku jest stolicą Litwy. Zabytki mieszają się tutaj z nowoczesnością, w której widać postęp jaki dokonał się po przemianach ustrojowych. W Wilnie mieszka obecnie 550 tysięcy osób. Co ciekawe, tylko 60% z nich to rdzenni Litwini. Resztę mieszkańców stanowią mniejszości. Największe to mniejszość polska (17%) oraz rosyjska (12%). Przez stulecia Wilno należało do Polski. W okresie dwudziestolecia międzywojennego, miasto było jednym z głównych ośrodków kultury. Nadal pozostaje niezwykle ważnym dla polskiej historii, a ślady po przeszłości miasta widać w wielu miejscach.
Kościół Świętych Piotra i Pawła na Antokolu
Kościół świętego Piotra i Pawła na Antokolu ma wyjątkowo mroczną historię. Był wielokrotnie budowany, a precyzyjnie mówiąc – odbudowywany ze zgliszcz. Pod koniec XVI wieku spłonął, a po niecałych dwudziestu latach istnienia, został zniszczony przez Rosjan. Kościół, który możecie oglądać dzisiaj został wybudowany dzięki pomocy finansowej Michała Kazimierza Paca, hetmana litewskiego.
Jego portret do dziś wisi w prezbiterium. Kościół świętego Piotra i Pawła został zaprojektowany na planie krzyża. Co ciekawe i może wydawać się dość dziwne, w Kościele nie ma głównego ołtarza, a w jego miejscu jest obraz patronów kościoła.
Ta świątynia jest dla Litwinów bardzo ważna, bo została wzniesiona po pomyślnie zakończonej wojnie z Moskwą, symbolizując to zwycięstwo. Pierwsze nabożeństwo odprawiono w 1675 roku. Kościół jest pięknie zdobiony. Znajdują się w nim liczne stiuki, ornamenty, a podziwiać możecie również obrazy Michelangelo Palloniego. Istnieje tu ponad dwa tysiące rzeźb, tak, to nie pomyłka – dwa tysiące rzeźb. Uwagę na siebie zwracają też elementy, które nie kojarzą się z częściami budynków sakralnych. Unoszący się nad głowami kryształowy żyrandol w kształcie łodzi, nie tylko zapada w pamięć, ale także przypomina, że czas nieubłaganie płynie, a my musimy wiosłować... tzn. iść do przodu. Oprócz żyrandola zwróćcie uwagę na potężny bęben, który stoi w kruchcie Kościoła.
Kaplica Ostrobramska
Na elewacji Ostrej Bramy w XVII wieku wybudowano drewnianą kaplicę. Po jej spłonięciu postawiono w jej miejsce murowaną. Od frontu widnieją trzy zaokrąglone okna, pod którymi znajduje się balustrada. Okno umieszczone w środku zdobi medalion ze znakiem Maryi. Kaplica była wielokrotnie remontowana w XIX i XX wieku między innymi przed wizytą papieża Jana Pawła II.
Prace przeprowadzone w 2010 roku wielu Litwinów uważa za zmiany na gorsze. Podczas remontu zostały wymienione zabytkowe drzwi, a także ponad stuletnie schody. Litwini czują, że to, co stare i wartościowe, zostało zamienione na nowoczesne i bez historii. Na samej Ostrej Bramie znajduje się łaciński napis „Matko Miłosierdzia, pod Twoją obronę uciekamy się”.
Omawiana kaplica z powodu obecności obrazu „Matki Boskiej Ostrobramskiej” to prawdopodobnie pierwszy punkt podróży, który przyszedł Wam do głowy. To niejako symbol Litwy i Wilna. Do cudownego obrazu z osobistymi intencjami zmierzają pielgrzymi z całego świata. W kaplicy po obu stronach dzieła znajdują się figury świętego Joachima i świętej Anny, czyli krótkie przypomnienie z religii – rodziców Maryi. Msze święte odprawiane są zarówno po litewsku jak również w języku polskim.
Uwaga dla mężczyzn – przechodząc ulicą Ostrobramską, według tradycji, powinniście zdjąć czapki, kapelusze oraz inne nakrycia głowy.
>>>SPRAWDŹ: Co warto zjeść na Litwie?
Kościół Świętej Anny
Przykładem pięknych gotyckich zabytków na Litwie może być Kościół Świętej Anny. Nie trzeba być wybitnym znawcą sztuki, żeby dostrzec te charakterystyczne strzeliste wieże. Przypominacie sobie lekcje z „Wiedzy o kulturze” i wpajane uczniom różnice w stylach architektonicznych? W szkole mogliście określone budowle oglądać jedynie na papierze, a zabytki w Wilnie, a konkretnie mówiąc same kościoły dostarczą Wam tych artystycznych wrażeń na żywo. A Wy z kolei możecie je prezentować na żywo na Snapchacie. Młodzi wiedzą, co mamy na myśli :).
Wracając do Kościoła Świętej Anny – powstał na przełomie XV i XVI wieku. Kościół, jak to zazwyczaj budowle sakralne, ma bardzo ciekawą historię. Od czasu wybudowania, naprawdę przeszedł wiele, od pożaru, przez liczne remonty, aż do przekształcenia w magazyn wojskowy. Wewnątrz kościół stanowi taki sam wizualny rarytas jak z zewnątrz. Zwróćcie tu uwagę na neogotyckie elementy.
Gdy już rozboli Was głowa od tych artystycznych przeżyć, wyjdźcie na zewnątrz, a tam czekają kolejne dwie atrakcje. Zobaczycie w pobliżu dzwonnicę, ale także - trochę dalej, pomnik naszego wieszcza - Adama Mickiewicza. Przywitajcie się, zróbcie pamiątkowe zdjęcie i biegniemy dalej!
P.S. Selfie z Mickiewiczem to jest to! :)
Cerkiew Trójcy Świętej i Klasztor Bazylianów w Wilnie
Znacie powiedzenie o Kazimierzu Wielkim, że „zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną”? To przysłowie kojarzy nam się z opisywanym kościołem. Dlaczego? Już opowiadamy. W XIV wieku klasztor został wzniesiony z drewna, a powstały przy świątyni monaster był w ówczesnych czasach jednym z najważniejszych prawosławnych zgromadzeń zakonnych na Litwie. Dwa wieki później został przebudowany od podstaw i stał się murowanym kościołem. Główna świątynia jest wybudowana na planie prostokąta. Po latach powstały tzw. Wrota Bazyliańskie, które prowadzą do monasteru. Oglądając kościół zobaczycie charakterystyczne elementy stylu barokowego. Jednak to nie zdobienia, czy architektoniczne cuda przykuwają nasz wzrok, bo najważniejsza jest historia tego miejsca. W XIX wieku władze carskie odebrały część kompleksu budynków i przeznaczyły na więzienie. Zamykani tam bywali członkowie Towarzystwa Filomatów i Filaretów, czyli znów wracamy do Adama Mickiewicza, który był tu swego czasu przetrzymywany. Odwiedzali go filomaci, których wpuszczano do więzienia dzięki przekupstwie strażników. Autor opisał to wydarzenia w „Dziadach” części III. Od 2009 roku w budynku obok cerkwi znajduje się wystawa, która upamiętnia to wydarzenie. Jest tu także rekonstrukcja Celi Konrada. Powtarzamy – jest to jedynie rekonstrukcja, ponieważ pomieszczenie, w którym rzeczywiście znajdowała się ta cela, obecnie zajmuje hotel.
A tak na marginesie - czy nie uważacie, że Adam Mickiewicz jest prawie naszym przewodnikiem? Gdziekolwiek się nie pojawimy, tam napotykamy to znajome nazwisko :).
Kościół Świętego Ducha w Wilnie
Kościół Świętego Ducha znajduje się na Starym Mieście w Wilnie. Jego początki sięgają XIV wieku. Od 1501 roku istnieje w tych murach zakon dominikanów. Świątynia była nękana przez kilka pożarów, ale okoliczni mieszkańcy zawsze dokładali wszelkich starań, żeby ją odbudować. Ten Kościół można nazwać polskim, bo liturgia sprawowana jest w naszym ojczystym języku. To kolejne miejsce, w którym naprawdę możemy poczuć się jak u siebie w domu. W tej świątyni znajdował się obraz, który jest bardzo ważny dla ludzi wierzących – obraz Jezusa Miłosiernego.
Namalowany został przez Eugeniusza Kazimirowskiego według wskazań siostry Faustyny Kowalskiej. Następnie przeniesiono go do Kościoła Świętej Trójcy. Za czasów swojej posługi modlił się tu papież Jan Paweł II. Co ciekawe, kościół nie stanowi oddzielnego budynku, wpisuje się w szereg innych. Początkowo posiadał dwie wieże, ale po osunięciu się jednej z nich, obie zostały rozebrane, a w ich miejsce pojawiły się krzyże na drewnianych wieżach.
Jeżeli jesteście ciekawi jak wygląda wnętrze, to powiemy tylko tyle: w środku znajduje się 16 rokokowych ołtarzy, których już sama wielkość robi wrażenie, freski z XVIII wieku, ambona połączona z konfesjonałem, czy organy. Osiemnastowieczne organy zostały sprowadzone z Królewca. Jest to największy i jednocześnie najstarszy instrument na Litwie. Może Was to zdziwić, ale mimo złego stanu technicznego, od czasu do czasu wciąż jest używany.
Kościół Świętego Jana Chrzciciela i świętego Jana Ewangelisty
Kościół Świętego Jana Chrzciciela i Świętego Jana Ewangelisty najprawdopodobniej został wybudowany zaraz po chrzcie Litwy, w drugiej połowie XIV wieku. Po licznych rozbudowach świątynia osiągnęła długość 68 metrów, którą utrzymuje do dziś. Zygmunt August w XVI wieku przekazał ją w ręce jezuitów. Liczne pożary, które niszczyły kościół, nie robiły tego w sposób doszczętny. Dlatego też możecie tu znaleźć elementy różnych stylów, między innymi rokoko. Ta świątynia jest jednak inna niż wszystkie. Pełniła rolę kościoła uniwersyteckiego, w związku z czym odbywały się tutaj nie tylko charakterystyczne nabożeństwa, ale również debaty naukowe. Zgadnijcie kogo spotkamy w środku? No pewnie – czeka na Was sam Adam Mickiewicz :). Znajduje się tu pomniki nie tylko tego polskiego autora, ale również Tadeusza Kościuszki i Stanisława Moniuszki. W świątyni możecie zobaczyć Muzeum Uniwersytetu Wileńskiego. Charakterystycznym punktem jest mierząca 68 metrów dzwonnica, która znajduje się tuż obok kościoła, a widoczna jest naprawdę z daleka. Gdybyście poczuli się zdezorientowani, wystarczy spojrzeć ponad głowami ludzi, żeby ją dostrzec, a wtedy każda droga będzie prosta jak drut!
>>>ZOBACZ TEŻ: Sposobów na podróżowanie jest niezliczona ilość, a czy wiesz kim są backpackerzy? Zobacz nasz artykuł!
Stare Miasto
Kościołów na Litwie jest naprawdę mnóstwo. Koniecznie musicie odwiedzić przez nas wymienione, bo oddają one historię i atmosferę tego miejsca. Jednak wycieczka po Litwie to nie tylko kościoły. Zbaczamy więc trochę z tej sakralnej trasy i wchodzimy na nieco inną, ale mamy wrażenie, że równie ciekawą. Wileńskie Stare Miasto należy do jednego z najpiękniejszych w Europie. Nie wierzycie? Mamy nadzieję, że już wkrótce się o tym przekonacie. W 1994 roku zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwo UNESCO. To z pewnością przynajmniej trochę potwierdza naszą tezę, prawda?
Atrakcje w Wilnie są bardzo zróżnicowane. Odwiedzicie galerię sztuki, a także będziecie na zamku i oczywiście nie ominie Was przyjemność wejścia do muzeów. Zapraszamy Was na wędrówkę po Starym Mieście i nie tylko. W drogę! :)
Wileńska Galeria Obrazów
Uwaga, uwaga – szybkie sprawdzenie z wiedzy o kulturze. Wymieńcie pięciu, no dobra – trzech, albo niech Wam będzie – jednego malarza litewskiego. Coś czujemy, że przydadzą Wam się koła ratunkowe, a to przecież wcale nie jest pytanie za milion! Nie przejmujcie się, możecie skorzystać z kół ratunkowych! My Wam chętnie podpowiemy, a właściwie nie powiemy zbyt wiele, żebyście czuli nutkę niepewności i mieli niespodziankę.
Sama galeria znajduje się w pałacu Chodkiewiczów. Jej wnętrze jest wykonane w stylu klasycyzmu. Możecie tutaj dowiedzieć się o malarstwie litewskim od XVII do XX wieku. W zależności od tego, kiedy się tu pojawicie, macie szansę trafić na ciekawe imprezy kulturalne, czy nawet koncerty muzyki klasycznej. Za jedyne 2 euro poznacie namiastkę kultury litewskiej, a jeżeli Was zaciekawi i być może zainspiruje, to macie pracę domową do odrobienia po powrocie :).
Muzeum Adama Mickiewicza
I kogo znowu spotykamy? Wakacje na Litwie bez odwiedzenia tego miejsca? To jak Walentynki bez drugiej połówki. Punktem na mapie Wilna, którego polski turysta opuścić nie może, jest Muzeum Adama Mickiewicza. Muzeum mieści się w domu poety przy ulicy Bernardyńskiej, w którym mieszkał w 1822 roku. Można w nim oglądać rękopisy autora, rzeczy osobiste, fragmenty listów, notatki i przekłady literackie. To tutaj powstała „Grażyna”, a także trwały prace nad II i IV częścią „Dziadów”. Warto tu zajrzeć, prawda? Wystawy są podzielone tematycznie – możecie poznać związki Adama Mickiewicza z Litwą, z Filomatami, a także z kobietami, które pojawiały się w życiu autora. Możecie go poznać prywatnie, a nie jedynie za pośrednictwem jego twórczości. Muzeum czeka na Was we wtorki i piątki od 10 do 17, a w soboty i niedziele od 10 do 14. W poniedziałki jest nieczynne. Dorośli za bilet wstępu zapłacą 1,50 euro, a studenci jedynie 0,70 euro.
Muzeum Zamku Górnego
Stojąc na placu katedralnym obok pomnika Giedymina, zobaczycie wzgórze ze stojącą samotnie basztą i resztkami muru obronnego. Są to pozostałości Zamku Górnego, wybudowanego przez Witolda na miejscu poprzedniego, drewnianego.
Muzeum Zamku Górnego znajduje się we wspomnianej Baszcie Giedymina, która została wybudowana jako jedna z trzech baszt Zamku Górnego. Od 1990 roku na jej szczycie zatknięta jest flaga Litwy, a muzeum funkcjonuje od prawie 60 lat. Jeżeli jesteście pasjonatami historii to jest właśnie miejsce dla Was. Znajdziecie tu historyczne plany miast i schematy bitew, które są szeroko opisywane w podręcznikach, wyposażenie rycerzy, takie jak hełmy, zbroje czy narzędzia walki, czyli krótko mówiąc litewskie ciekawostki. W muzeum znajdują się wystawy stałe, ale także tymczasowe. Po powrocie pochwalcie się na co akurat trafiliście! :)
Jeżeli już jesteśmy przy Baszcie, nie można nie wspomnieć o tarasie obserwacyjnym, z którego można oglądać widok na całe miasto, a to zapiera dech w piersiach. A na samą górę możecie się dostać korzystając z wyciągu. Przejazd niecałych 100 metrów nie zabierze Wam więcej niż minutę. A może macie ochotę na nordic walking? :)
>>>SPRAWDŹ: Interesuje Cię jakie są stereotypy w Europie? Zobacz nasz artykuł!
Zamek Dolny
Historię Zamku Dolnego przedstawimy Wam w krótkich żołnierskich słowach! Gotowi? Został prawdopodobnie wybudowany za czasów Aleksandra Jagiellończyka. Pewne jest za to, że dalsze prace były prowadzone przez króla Zygmunta Starego I. Zamek został wzniesiony, by stanowić siedzibę dla królów. Był wielokrotnie niszczony, czy to przez pożary czy niespodziewane najazdy. A teraz szybki przeskok do XXI wieku, w którym też ma swoją rolę do spełnienia. W 2001 roku sejm Litwy podjął się odbudowy tego budynku, by w przyszłości stała się siedzibą prezydenta. Koszt budowy już wyniósł ponad 170 milionów litów, a wciąż jego wykańczanie trwa. Oby to nie wykończyło litewskiego budżetu...
Jako że atrakcje na Litwie mnożą się w oczach, warto wiedzieć, że w samym Zamku Dolnym funkcjonują trzy muzea. Są to: Muzeum Sztuki Użytkowej, w którym znajdziemy eksponaty litewskiego rękodzielnictwa, dzieła litewskiej sztuki ludowej oraz sakralnej. Albo coś tematycznie z innej beczki, czyli Litewskie Muzeum Narodowe Stary Arsenał oraz Litewskie Muzeum Narodowe Nowy Arsenał, w których znajdziemy pamiątki z dziejów Litwy, od tych prehistorycznych do tych sięgających XX wieku. Wstęp do tych muzeów to koszt 2 euro.
Uniwersytet Wileński
Są wśród Was studenci? Jak tam, już po sesji, w czasie kolokwiów? Mamy coś dla Was. Nie, nie jest to stypendium naukowe, ani tydzień przerwy od zajęć, ale posłuchajcie :). Uniwersytet Wileński został założony w XVI wieku przez Stefana Batorego. Pierwotnie szkoła była uczelnią jezuicką.
Swój złoty okres przeżywała w XVIII wieku, kiedy to już jako szkoła świecka, nawiązywała współpracę z uniwersytetami europejskimi. Szkoła Główna Litewska, jak nazywano ją wtedy, miała najlepszy wydział medycyny w całym kraju. Podczas zaborów, Carski Uniwersytet Wileński był największą szkołą wyższą w całej Rosji. W tym okresie przez mury tego budynku przewinęli się takie osobistości jak (któżby inny niż) Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, czy Joachim Lelewel. Na CUW kształtowały się silne kręgi patriotyczne, co odbiło się po przegranym powstaniu listopadowym, kiedy to szkołę zamknięto. Uniwersytet Stefana Batorego reaktywowano dopiero w 1919 roku. Choć poziom był znacznie niższy niż w najlepszych polskich szkołach, to tradycyjnie silny był nadal Wydział Filologii Polskiej. Kształcił się na nim przyszły noblista Czesław Miłosz oraz znakomity polski historyk Paweł Jasienica. Po wojnie przystąpiono do całkowitej depolonizacji uniwersytetu. Schedę po wileńskim USB przejął Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu, dokąd też udała się znaczna część polskich profesorów. Obecnie uniwersytet liczy sobie blisko 23 tysiące studentów i jest największym uniwersytetem na całej Litwie.
Ale to nie wszystko - za budynkami uniwersyteckimi znajduje się była siedziba arcybiskupów litewskich, a obecnie pałac prezydencki. Pierwszą siedzibę biskupią ufundował w tym miejscu Władysław Jagiełło. W XIX wieku gmach zamieszkiwali gubernatorzy carscy delegowani do sprawowania władzy w okręgu wileńskim. Ciekawym epizodem z historii tego miejsca było umiejscowienie w budynku sztabu generalnego armii napoleońskiej idącej na Rosję.
Muzeum Pieniądza
Jesteście po wypłacie? Zbieracie grosz do grosza, a może pławicie się w luksusie, czego Wam szczerze życzymy? Nieważne, do której z tych grup się zaliczacie. Zapraszamy do Muzeum Pieniądza, co zaciekawi mamy nadzieję wszystkich. Nie, nie można tu dodrukowywać pieniędzy, ani ich kserować, ale i tak jest naprawdę ciekawie. Chociaż niewykluczone, że zaciekawi Was technika bicia monet, czy wyrabiania banknotów - nie wykorzystujcie tej wiedzy w przyszłości :)!
Muzeum prowadzi nowoczesną formę wystawienniczą, wrażeń i wiedzy dostarcza przy użyciu multimediów lub współczesnych innowacji. Zbiory opowiadają historię pieniądza na świecie i na samej Litwie. Przedstawiają funkcjonowanie systemu bankowego od początku jego istnienia. Zobaczycie prawdziwą ewolucję pieniądza od starożytnych aż po dzisiejsze karty kredytowe. Muzeum otwarte jest od kwietnia do października od poniedziałku do piątku w godzinach 11 – 19, w soboty od 11-18. Natomiast w pozostałych miesiącach roku między 9 a 18 od poniedziałku do piątku, a od 10 do 17 w soboty.
Jak myślicie ile trzeba zapłacić za wejście, do jakby nie patrzeć Muzeum Pieniądza? Jedyną walutą jaką się tu płaci jest ciekawość, by poznać te wszystkie tajniki wiedzy finansowej, bo wstęp jest... bezpłatny. Nie dziwcie się tak – to prawda! Pamiętajcie jednak, że czas to pieniądz, więc szybko ruszajmy dalej.
Muzeum Ofiar Ludobójstwa
Muzeum Ofiar Ludobójstwa to kolejny historyczny przystanek na naszej trasie wycieczki po Litwie. Mieści się w dawnej siedzibie Gestapo. To właśnie tutaj, w miejscu, w którym będziecie krok po kroku stawiać swoje stopy, dochodziło do zbrodni, w wyniku których szacuje się, że życie straciło ponad tysiąc więźniów.
Tutaj także, w byłej siedzibie KGB oglądać można pozostałości po zbrodniczej działalności radzieckiej bezpieki. Poza miejscem kaźni, dokumentami wyrokującymi śmierć skazanych, znaleźć można też pamiątki po walczących z represjami komunistycznych władz. Rozglądajcie się uważnie – na ścianach pozostały napisy z tamtych czasów. Tutaj nie trzeba nic więcej mówić, czasami cisza jest wymowna.
Koszt wejścia dla dorosłych to 4 euro, a dla uczniów, studentów i emerytów 1 euro. Bezpłatny wstęp mają osoby niepełnosprawne, dzieci do lat 7, a także nauczyciele i przewodnicy prowadzący grupy. Korzystanie z audioprzewodnika w języku angielskim to dodatkowy koszt 3 euro. Muzeum czynne jest od środy do soboty w godzinach 10 – 18 oraz w niedziele od 10 do 17.
Muzeum Teatru, Muzyki i Kina
Lubicie dramaty, a może wolicie komedie? Jazz czy rock and roll? Co powiecie na filmy akcji albo komedie romantyczne? To wszystko zobaczycie w jednym miejscu, a mianowicie w Muzeum Teatru, Muzyki i Kina.
To miejsce opowiada historię tych trzech dziedzin. Pokazuje rozwój i pewne tendencje, które na przestrzeni lat miały miejsce się na Litwie. Zobaczycie fotografie, stare kostiumy i elementy scenografii, a także dokumentacje. Znacie jakiegoś aktora, muzyka, czy performera z tego małego kraju, który zrobił światową karierę? Jeśli tak, to i tak nie jest ich pewnie zbyt wielu, a więc czas na poszerzenie wiedzy o nich. Mamy nadzieję, że wizyta w tym miejscu to nie będzie dla Was żaden dramat ani horror, a wręcz przeciwnie – film akcji z wątkami komediowymi.
Koszt wejścia to 2 euro dla dorosłych, a uczniowie, studenci i emeryci za bilet zapłacą 1 euro. Bilet rodzinny, niezależnie od liczby posiadanych dzieci, kosztuje 3 euro. Muzeum zaprasza we wtorek, czwartek i piątek od 11 do 18, w środę od 11 do 19, a w sobotę jest otwarte w godzinach 11 – 16.
Muzeum Bursztynu
Na liście ciekawych miejsc na Litwie z pewnością nie może zabraknąć Muzeum Bursztynu. Sam bursztyn stanowi niejako jeden z symboli tego państwa. Stąpając po polskich plażach nad Bałtykiem, kto z Was nie wpatrywał się w piasek pod nogami w nadziei, że oprócz kolejnych muszelek, znajdzie właśnie bursztyn? W Muzeum Bursztynu w Wilnie możecie zobaczyć ich całe mnóstwo. Zwróćcie uwagę na to jak bardzo mogą się od siebie różnić zarówno kolorem, jak i rozmiarem. Będziecie mieli szansę zobaczyć prawdziwie okazałe modele, jak na przykład prawie 4 kilogramowy olbrzym! Wyeksponowane są narzędzia do obróbki bursztynów, a także zaprezentowano wyjaśnienie ich metaforycznego znaczenia – bursztyny dodają siły albo zapewniają ochronę. Co wybieracie? :) Dowiecie się także jak wygląda sam proces powstawania bursztynu, a także jakie ma walory dla zdrowia.
Wielkim minusem tego miejsca jest to, że nie dostaniecie tu wskazówek jak je znaleźć! Możecie za to kupić biżuterię, a także różne arcydzieła wykonane z bursztynu. Zobaczcie to na własne oczy! Możecie to zrobić przez cały tydzień w godzinach 11 – 19.
Muzeum Iluzji
Bawiliście się kiedyś w czarodziejów? Mieliście różdżkę, którą wydawało Wam się możecie zdziałać wszystko? A może chociaż oglądaliście Harry’ego Pottera? Mamy atrakcje dla małych i dużych czarodziejów – to nie Hogwart, nie musicie walczyć o miejsce, zmieścicie się wszyscy :). Muzeum Iluzji w Wilnie z pewnością Was zaskoczy i rozbawi. Jak mówią sami organizatorzy, to dwie krótkie i jakże treściwe informacje, które powinny Wam wystarczyć przed wejściem. No to cóż... nie będziemy Wam psuć zabawy i powiemy tylko tyle, że będziecie na pewno zadowoleni. Muzeum jest otwarte od poniedziałku do niedzieli w godzinach 10 – 21. Koszt wejścia to 10$, a dzieci do lat 7 wchodzą za darmo.
Getto Wileńskie
Na południowy zachód od centrum starego miasta, w 1941 roku niemieccy okupanci, w obrębie dawnej dzielnicy żydowskiej postanowili utworzyć zamknięte getto. W krótkim czasie znalazło się w nim około 40 tysięcy wileńskich Żydów. Getto było podzielone na dwie części, a przedzielała je ówczesna ulica Niemiecka. W Getcie II, nazywanym Małym, przetrzymywano początkowo około 10 tysięcy ludzi, głównie starców niezdolnych do pracy.
Większość z nich została wymordowana w niespełna miesiąc po otwarciu getta. Po drugiej stronie ulicy funkcjonowało tzw. Wielkie Getto. Więziono w nim około 30 tysięcy Żydów. Część z nich również zamordowano, a część wywieziono na przymusowe roboty do Łotwy.
Miejscem kaźni ludności żydowskiej Wilna były lasy ponarskie. Przyjmuje się, że rozstrzelano w nich około 100 tysięcy ludzi przez całą wojnę. W Ponarach (obecnie część Wilna) stoi pomnik upamiętniający ludobójstwo.
W dzielnicy, która kiedyś była gettem, dziś możemy znaleźć pamiątki po starych mieszkańcach tego rejonu. Poza upamiętniającymi tablicami, możecie też oglądać różne przedmioty, które kiedyś należały do mieszkających tu Żydów w muzeum im poświęconym. Zbrodnie nazistów przeciw ludności żydowskiej przybliża nam Muzeum Holocaustu. Warto odwiedzić te miejsca, by nie zapomnieć o smutnej historii Europy, która działa się przecież nie tak dawno. Wilno na weekend, jak sami widzicie, dostarcza pełnego wachlarza emocjonalnych przeżyć.
Cmentarz na Rossie
Będąc w Wilnie, nie sposób jest nie dostrzec polskości tego miasta. Nadal można tu wyczuć polskiego ducha. Zresztą jakże można nie czuć tego, spacerując po tych samych ulicach, po których niegdyś chodzili Mickiewicz, Słowacki, czy Piłsudski. I choć na budynkach powiewają dziś dumnie flagi Litwy, kraju który od lat cieszy się swą niepodległością, to w jednym miejscu polskie ślady zostały wyryte na zawsze. Cmentarz na Rossie to największa, choć nie jedyna, polska nekropolia w stolicy Litwy. W procesie depolonizacji Wilna po II wojnie światowej, cmentarz wielokrotnie zamykano, popadał w ruinę.
Obecnie powoli odnawiane są nagrobki wielkich Polaków spoczywających tutaj. Największym skarbem Rossy jest serce Józefa Piłsudskiego. Sam marszałek spoczywa w krypcie wawelskiej, jednak jego serce, wraz z prochami matki znajduje się w tutejszym mauzoleum Matki i Serca Syna.
Na cmentarzu znajdują się również groby polskich żołnierzy walczących o Wilno w latach 20` oraz w roku 1944 w trakcie Operacji Ostra Brama. Członkowie Wileńskiego Okręgu AK postanowili odbić Wilno z rąk okupantów, zanim zrobiłyby to wojska radzieckie. Mimo zwycięstwa nad Niemcami, dowództwo armii czerwonej przejęło kontrolę w mieście, a ważniejszych członków Armii Krajowej aresztowano. Taki los spotkał płk Aleksandra Krzyżanowskiego, dowódcę polskich oddziałów, który nie wrócił do swoich żołnierzy, po tym jak pojechał ustalać warunki do sztabu generalnego wojsk rosyjskich.
Brzuch Pomyślności
„Brzuch pomyślności” to kolejna litewska atrakcja specjalnie dla Was. Nie, nie mamy na myśli stanu błogosławionego. Nie bójcie się, za dziewięć miesięcy nie będzie niespodzianki! :) „Brzuch pomyślności” to rzeźba z brązu, którą specjalnie zostawiliśmy na sam deser. Wyrzeźbiony brzuch, chociaż wcale nie mamy na myśli mięśni, to lekko pofałdowany olbrzym. Płaskorzeźba mieści się w tak zwanym centrum biznesowym miasta, a gdy ją pogłaszczecie macie zapewnione szczęście! Jest jeszcze dodatkowy plus - z pewnością po jej zobaczeniu nie będziecie chcieli się objadać! :)
>>>SPRAWDŹ: Pomożemy Ci ułożyć Twój plan podróży po Litwie! Nie wahaj się tylko KLIKNIJ!
Co warto zobaczyć na Litwie oprócz Wilna?
Trocki Zamek i Karaimi
Niespełna 30 kilometrów od Wilna leży Trocki Historyczny Park Narodowy. Jest to fragment litewskiego pojezierza. Malownicza kraina kryje w sobie prawdziwy skarb Litwy, który poza Wilnem jest jednym z najchętniej wybieranych celów turystycznych. Na niewielkiej wyspie na jeziorze Galwe, znajduje się imponująca gotycka warownia, Trocki Zamek. Został on wybudowany w XIV wieku przez księcia Kiejstuta, a do świetności doprowadził go jego syn – Witold. Warownia wielokrotnie przechodziła z rąk do rąk. Spory o nią toczył Witold z Jagiełłą czy Litwini z Krzyżakami. Ostatecznie jednak, po zwycięstwie grunwaldzkim, wpadła w ręce Litwinów, a w późniejszym okresie przeszła w posiadanie polskich władców.
Z biegiem lat zamek został doświadczony przez wojny i zaniedbania, co w końcu doprowadziło go do ruiny. Plany odbudowy snuto już w XIX wieku, ale na poważnie zaczęto myśleć o tym w okresie dwudziestolecia międzywojennego, kiedy to zamek, jak i cała Wileńszczyzna, należał do Polski. Po wojnie prace nad odbudową byłej siedziby swoich książąt kontynuowali Litwini. Obecnie zamek można podziwiać w całości. W zamku znajduje się Muzeum Historyczne, które często organizuje rekonstrukcje średniowieczne. Poza wszystkimi atutami historycznymi tego miejsca, są jeszcze po prostu elementy natury estetycznej. Rozejrzyjcie się tylko – czyż to nie raj na ziemi? :)
Poza piękną warownią, lasami i jeziorami, okolica to także dom Karaimów. Jest to grupa etniczna, którą na Litwę sprowadził Witold. Wiara Karaimów to połączenie judaizmu z islamem. Przybyli z Krymu i osiedlili się w Trokach. Witold zezwolił na praktykowanie wiary, w zamian za lojalność jego księstwu. Karaimi okazują swoją wdzięczność władcy do dnia dzisiejszego.
W miejscowości Stare Troki, można spotkać uliczkę, wzdłuż której ustawione są jednakowe domki. Charakterystyczne jest to, że stoją one bokiem do ulicy. Warto zobaczyć te rzadko spotykane architektoniczne cuda. Na ścianie szczytowej znajdują się trzy okna, z których jedno przeznaczone jest tradycyjnie właśnie dla księcia Witolda. Dwa pozostałe dla Boga i mieszkańców domu. Po zaborach na terenie Litwy i Polski żyło około 2 tysięcy karaimów. Obecnie w Polsce zostało ich około 350, a na Litwie 250.
Kowno
Ważnym litewskim miastem z punktu widzenia zarówno gospodarczego, jak i historycznego, jest Kowno. Nazywane często drugą stolicą, faktycznie było nią przez okres międzywojenny. Kowno liczy dziś ponad 300 tysięcy mieszkańców, co klasyfikuje je na drugim miejscu w kraju. Ze względu na najnowszą historię jest to chyba najbardziej litewskie ze wszystkich miast. 90% mieszkańców to Litwini, co może szokować, biorąc pod uwagę, że w Wilnie stanowią oni zaledwie 60%. Ciekawostką demograficzną może być również to, że Polacy w XVIII wieku zamieszkiwali miasto niemal w 80%, natomiast dziś nie ma nas tam prawie w ogóle.
Zamek w Kownie
Kowno zaczęło kształtować się z potrzeby obronności. Krzyżacy, którzy coraz śmielej poczynali sobie na Żmudzi, zaczęli niebezpiecznie zagłębiać się w stronę Wilna. W związku z tym w Kownie postanowiono wybudować umocnienia, które miały bronić stolicy. Resztki warowni można oglądać do dnia dzisiejszego. Dopiero po zwycięstwie grunwaldzkim, gród wyzwolił się od nękających go nieustannie Krzyżaków, a dookoła niego powstało miasto. Możecie tu zobaczyć także całkiem okazały zamek, a kto z Was nie chciał być królem lub królową? :)
Ratusz w Kownie
Na miejskim rynku natrafimy na wiele pereł architektonicznych. Zdecydowanie najcenniejszym zabytkiem jest piękny barokowy ratusz. Przeszedł gruntowną przebudowę pod koniec XVIII wieku. W czasie zaborów stał się siedzibą carskiej armii, a przez chwile nawet cerkwią. Po I wojnie światowej powrócił do funkcji ratusza. Dzisiaj mieści się w nim Muzeum Ceramiki. Kowieński ratusz za względu na swój charakterystyczny wygląd nazywany jest Białym Łabędziem. W obrębie rynku znajdują się również dwa kościoły przyklasztorne oraz katedra. Frontem do rynku stoi kościół jezuicki. Na zachód od niego, nieco w głębi ukryty jest klasztor bernardyński, z kościołem św. Jerzego. Natomiast na północnym wschodzie, na rogu rynku, stoi archikatedra. Jest to największy kościół w całej Litwie. Warto zwiedzić piękne barokowe wnętrze katedry.
Chodząc po uliczkach przy rynku, możecie natrafić na gotycki budynek, rodem z Lubeki lub Gdańska. To średniowieczny dom handlowy hanzy, nazywany Domem Perkuna. W późniejszym okresie budynek został przystosowany do celów sakralnych przez jezuitów z pobliskiego klasztoru. Pod koniec XVIII i na początku XIX wieku urządzono tutaj teatr. Jednym z gości był na pewno Adam Mickiewicz, który przez pewien okres mieszkał w Kownie.
Kościół Witolda i synagoga
Spod Domu Perkuna widać na pewno budynek kościoła mariackiego lub jak kto woli, kościoła Witolda. Najstarszy w całym Kownie, a wybudowany za czasów Witolda przez Franciszkanów.
W Kownie do dnia dzisiejszego funkcjonuje synagoga. Powstała ona w XIX wieku i przetrwała wojnę, mimo, że ludność żydowska była eksterminowana, a znaczną część świątyń (nie tylko na Litwie) burzono.
Dolina Mickiewicza i ZOO
Kolejnym śladem pobytu Mickiewicza w Kownie jest tzw. Dolina Mickiewicza. Jest to część kowieńskiego parku, którą szczególnie umiłował sobie poeta. Obecnie możemy tam znaleźć pomnik jemu poświęcony z fragmentem utworu „Grażyna” oraz kamień na którym lubił siadywać Mickiewicz, podczas rozważań nad swymi dziełami.
W parku funkcjonuje również coś, co spodoba się każdemu maluchowi. W Kownie znajduje się największe na Litwie ZOO. Zgromadzono tu prawie 300 gatunków zwierząt z różnych zakątków świata. Dorośli za bilet wstępu muszą zapłacić 5 euro, bilet dla dzieci kosztuje 3 euro. ZOO otwarte jest przez cały tydzień od 9 do 17.
Uniwersytet Witolda Wielkiego w Kownie
Podczas gdy Wilno ponownie znalazło się w rękach Polaków, a stolicę przeniesiono do Kowna, Litwini potrzebowali szkoły wyższej. W 1928 roku otworzyli więc Uniwersytet Witolda Wielkiego w Kownie. W 1950 został on zamknięty, by zacząć znów działać w 1989 roku. Obecnie uniwersytet kształci około 9 tysięcy studentów na 5 wydziałach.
Kłajpeda to jedno z bardziej znaczących miast na Litwie. Jej historia zaczyna się w XIII wieku od postawienia w tym miejscu Zamku Krzyżackiego, którego ruiny można oglądać do dzisiaj. Następnie terenami tymi, jako portem zaczęła interesować się Hanza. Kłajpeda wielokrotnie przechodziła z rąk do rąk, jednak przez większość czasu należała do Prusaków, a następnie Niemców. W ręce litewskie wpadła dopiero po I wojnie światowej.
Miasto nie imponuje zabytkami, chociaż nie da się ukryć, że ma swój urok. Jest nowoczesne i zadbane, gdzieniegdzie zobaczycie zabytkowe kamienice. To, co zaskakuje to fakt, że w Kłajpedzie, niespełna 150 tysięcznym mieście, port obsługuje więcej ton ładunku niż port gdyński i szczeciński razem wzięte.
Muzeum Morskie
W mieście możecie odwiedzić muzea, a jest w czym wybierać. Muzeum Zegarów, Muzeum Małej Litwy czy Muzeum Kowalstwa? Najciekawsze jednak naszym zdaniem jest Muzeum Morskie, w którym znajduje się wspaniałe delfinarium. Cena wstępu dla dorosłych od stycznia do maja i od września do grudnia to 7 euro, a dla dzieci do 4 roku życia, uczniów i studentów oraz emerytów to 3,5 euro. W pozostałych miesiącach dorośli płacą 10 euro, a pozostali 5 euro.
Więcej szczegółów znajdziecie tutaj. I chociaż Muzeum jest otwarte od środy do niedzieli w godzinach 10.30 – 17, to zachęcamy Was do zapoznania się ze szczegółowymi planami poszczególnych dni tygodnia. Chcecie zobaczyć delfiny, a może najbardziej fascynują Was lwy morskie? Sprawdźcie, kiedy możecie je odwiedzić. Sami widzicie, że naprawdę jest w czym przebierać!
Muzeum Bursztynu
Na północ od Kłajpedy znajduje się Połąga. Niewielki nadmorski kurort, w którym można wypocząć na pięknych bałtyckich plażach lub zwiedzić lokalne Muzeum Bursztynu. Można też udać się na południe do Parku Narodowego Mierzei Kurońskiej. Znajdują się tam niezwykle widowiskowe wydmy. Park gwarantuje nam wypoczynek i świeże, pełne jodu powietrze.
>>>SPRAWDŹ: Szukasz odpowiedniego ubezpieczenia? Pomożemy Ci je dobrać, znajdując najlepsze oferty!
Jeśli zmęczyło Was zwiedzanie Wilna, może warto udać się na łono natury. Niecałe 100 km od stolicy, leży Auksztocki Park Narodowy. Jest to mekka spokoju, w której zażyjecie świeżego powietrza wśród sosen, świerków i jodeł. Spotkacie się także z najdzikszą naturą. Park stanowi dom dla wielu zagrożonych wyginięciem osobników. Możecie spotkać tu wilki i wydry, ale również delikatnie mówiąc nieco wolniejsze zwierzęta takie jak żółwie. Tylko uważajcie na siebie i nie chodźcie tu nocami, bo chociaż bliskie spotkania z przyrodą potrafią być inspirujące, to randka w cztery oczy, twarzą w twarz z wilkiem – już niekoniecznie! :)
Zarzecze
Po drugiej stronie Wilejki, zaraz za Starym Miastem, znajduje się dzielnica Zarzecze. Jest to niezwykle urokliwy i cichy zakątek Wilna. Przed wojną, jak i obecnie, była to dzielnica artystów. Do tej pory można tam znaleźć liczne pracownie i galerie. Dla Polaków duże znaczenie może mieć fakt, że mieszkał tam przez długi okres jeden z najwybitniejszych poetów Konstanty Ildefons Gałczyński. Jego dom znajduje się przy ulicy Malunu 2 (Młynowej 2). Warto podążyć i tym literackim szlakiem! Co ciekawe, dzielnica w opinii mieszkańców zdobyła tak dużą autonomię, że lokalni artyści postanowili ochrzcić ją mianem niezależnej Republiki, z własnymi władzami i konstytucją, wypisaną na murze przy jednej z zarzeckich ulic.
Zarzecze, mimo prób przekształcenia go w dzielnice proletariatu w okresie komuny, jest dziś znowu zajęte przez lokalnych artystów. Warto pospacerować między ulicami, a być może trafi się na wystawę lub festiwal.
P.S. Istnieje na to naprawdę duże prawdopodobieństwo!
Aquapark
Przed opuszczeniem Litwy warto udać się na regenerację do Druskiennik. Miasto znajduje się niedaleko granicy litewsko – białoruskiej, ale również bardzo blisko Polski. Próżno tu szukać litewskich zabytków, bo choć na Litwie jest ich wiele, w Druskiennikach to inna historia. Tutaj czeka Was rozrywka i odpoczynek po długiej wyprawie, czyli największy w tej części Europy Aquapark.
Znajdziecie tutaj liczne formy rozrywki wodnej dla małych jak i tych starszych. Warto sprawdzić cennik na stronie, by zapoznać się z ofertami, które zainteresują Was najbardziej. W druskiennickim parku wodnym znajdują się najwyższe zjeżdżalnie w Europie. Poza Aquaparkiem jest tutaj także spa. Czyli i dzieci i rodzice z pewnością znajdą coś dla siebie! Pamiętajcie, żeby spakować kostiumy kąpielowe! :)
Chcieliście kiedyś mieć nadzwyczajne umiejętności? Z nami możecie nawet odlecieć! Spokojnie – na krótko i wszystko w granicach zdrowego rozsądku. Proponujemy Wam lot balonem. Zaskoczeni? Jeżeli pogoda będzie Wam sprzyjać, czemu by nie spróbować? To najlepszy moment na chwilę szaleństwa i spoglądanie na panoramę miasta i kraju z lotu ptaka. Jedynym minusem tejże atrakcji jest to, że jest dość kosztowna. Ceny takiego lotu mogą osiągać nawet około 70 euro w zależności od firmy, u której wykupicie taką atrakcję.
>>>SPRAWDŹ: Przeludnione miejsca skutecznie popsują Ci urlop!
Co warto?
- Zróbcie zakupy na miejscowych straganach
Każdy wprawiony podróżnik wie, że po powrocie, jednym z pierwszych pytań, które usłyszy od bliskich będzie: „Co mi przywiozłaś/łeś?”. Więc aby uniknąć niezręcznej ciszy i zaspokoić potrzeby innych, bądźcie przygotowani. :) Na Litwie, tak jak i w wielu innych krajach, miejscowe stragany to nie wyjątki. Na nich znajdziecie prawdziwy miszmasz i perełki w niskich cenach. Proponujemy Wam zakup czegoś, co rzeczywiście będzie się kojarzyło z Litwą, więc może wyhaftowana serwetka, rzeźba w drewnie, litewski miód na osłodę życia, albo bursztyn na szczęście? :)
- Skosztujcie lokalnych przysmaków
Gdy jesteście na Litwie, czy nawet na samym końcu świata, polecamy Wam poznawanie i zapamiętywanie miejsc poprzez smaki. Zachęcamy do skosztowania przysmaków kuchni litewskiej i odwiedzania lokali, w których wszystkie miejsca są zajęte. Może i będziecie musieli chwilę poczekać, ale będzie warto! Od kindziuka, przez pierożki aż po kołduny! Już Wam cieknie ślinka?
Czego nie warto?
- Zbyt wiele kościołów
Jeżeli wybieracie się do Wilna na weekend albo zastanawiacie się wciąż co zobaczyć na Litwie, jedno jest pewne nie przesadźcie z ilością odwiedzanych kościołów. Kościoły to kultura i historia, style architektoniczne i malarstwo, ale także warto pamiętać, że na Litwie jest ich naprawdę bardzo wiele. Te, które opisaliśmy dla Was w zakładce „Co warto?” z pewnością powinny wystarczyć do poznania tego kraju. Są przekrojowe, pokazują architekturę różnych okresów.
- Zbyt wiele muzeów
Podobnie jest z muzeami... Jest ich na pęczki. Możecie po przeczytaniu tego przewodnika mieć wrażenie, że są na każdym rogu. Może nie przesadzajmy, ale naprawdę jest ich dużo. Macie w czym wybierać. I znowu – te, które Wam zaproponowaliśmy opiszą i sztukę i historię, a także dadzą nowoczesnego kopniaka. Jeżeli znajdziecie coś równie ciekawego, jak atrakcje przez nas zaplanowane, dajcie znać! A z drugiej strony pamiętajcie o tym, że wszystko w nadmiarze traci prawdziwy smak :).
- Odkładać wyjazdu
Niby wszystko gra, bo macie określone fundusze, zgodę szefa na wyjazd na weekend na wczasy na Litwę, ale wciąż siedzicie na kanapach w swoich domach z pilotem w ręce? Tak, mówimy to do Was! Rezerwujcie najbliższy termin, odkurzcie swoje walizki, szybko spakujcie najpotrzebniejsze rzeczy i ruszajcie! Ahoj przygodo!
>>>SPRAWDŹ: Komunikacja publiczna na Litwie!
Redaktor