BaliInne
Co warto wiedzieć przed wyjazdem na Bali? Pierwszą i świętą zasadą jest: zawsze się targujmy. Jeżeli kupujemy coś na ulicznych bazarach lub jedziemy gdzieś z kierowcą, zawsze należy wytargować rozsądną cenę. Ceny dla turystów potrafią być od 5 do 10 razy większe niż tak naprawdę być powinny.
Jeśli chodzi o zakupy, na Bali znajdziemy 3 najważniejsze sieci sklepów spożywczych – Minimart, Indomaret oraz Circle K. Postarajmy się wybierać na zakupy Inomaret oraz Circle K – w Minimarcie ceny za te same produkty są dużo wyższe.
Pilnujmy pieniędzy. Szczególnie... w kantorach. Tak właśnie jest, że nieświadomi turyści na Bali będą oszukiwani na każdym kroku. W kantorze powinniśmy zawsze sami przeliczyć wymienione pieniądze, nawet jeśli pracownik już to zrobił na naszych oczach i pozornie się zgadza, Balijczycy wynaleźli już własne sztuczki na oszukiwanie turystów. Jeśli szukamy uczciwego kantoru i nie chcemy sobie robić problemów, warto udać się do kantoru z sieci Central Kuta.
Woda z kranu nie jest zdatna do picia, więc należy o tym pamiętać pijąc napoje z dużą ilością lodu oraz myjąc zęby.
Jeśli swój urlop spędzamy w Kucie, wieczorem na pewno natkniemy się na sprzedawców „magicznych grzybków” oraz innych narkotyków, od których powinniśmy trzymać się z daleka. Narkotyki na Bali to poważne przestępstwo, za które można iść do więzienia, a jeśli nam się uda, to zapłacić sporą łapówkę. Często sprzedawcy grzybków są podstawiani, a za rogiem czai się policja.
Jeśli udajemy się coś zjeść, trzeba zwracać uwagę na ceny – zazwyczaj cena podana w menu nie ma nic wspólnego z ceną, którą zapłacimy końcowo. Ceny zazwyczaj podane są netto i do ceny za posiłek, podanej w menu doliczana jest także opłata za obsługę (czyli napiwek, którego nie trzeba już później dawać) oraz podatek.
Staramy się, aby ten rozdział przewodnika był dla Was wartościowy i NIESAMOWICIE BARDZO MOCNO zależy nam na Waszej opinii. Prosimy Was – wyraźcie ją korzystając z przycisku „Szepnij nam do ucha”. Nawet najkrótsza i najprostsza informacja się liczy: „Podoba mi się” lub „Co Wy w ogóle robicie, zmieńcie branżę”. W ten sposób pomożecie nam rozwijać się dla Was – kontynuować to, co jest dobre i poprawiać to, co Wam się nie spodoba.
Jeśli widzicie potencjał w tym, co robimy, to nie trzymajcie tego dla siebie. Pomóżcie nam dalej budować ten portal, zwiększając dotarcie do innych osób, którym publikowane przez nas artykuły mogą pomóc w planowaniu podróży. Może jest wśród Waszych znajomych ktoś, komu warto podać adres breakplan.pl? Prosimy Was, jeśli ten darmowy przewodnik, który przeczytaliście ma dla Was wartość, udostępnijcie go na fejsie i polubcie nasz profil – nic nie tracicie, a nam da to dowód, że wiele godzin pracy nad przewodnikiem, żebyście mogli go przeczytać zupełnie za darmo, ma sens i warto dalej się rozwijać.
Z góry Wam dziękujemy za każdy rodzaj wsparcia i życzymy wymarzonej podróży.
Redaktor